Premier Norwegii Erna Solberg nie wyobraża sobie, żeby zatrudnić kobietę, która nosi hidżab. W wywiadzie dla telewizji NRK szefowa rządu w Oslo powiedziała, że to imigranci muszą dopasować się do kultury norweskiej.

Premier Erna Solberg z konserwatywnej partii Høyre była pytana między innymi o noszenie hidżabu w miejscu pracy, w związku z trwającą konferencją na temat integracji.

Uważam, że powinniśmy nawzajem widzieć swoje twarze w miejscu pracy - powiedziała Solberg.

Na pytanie dziennikarki telewizji NRK, czy dostałaby posadę w biurze premier rządu Norwegii, jeśli pojawiłaby się z zasłoniętą twarzą, Erna Solberg bez wahania odpowiedziała: Nie.

Nie, nie dostałabyś u mnie pracy, podobnie jak w wielu innych miejscach, jeśli miałabyś na sobie hidżab - powiedziała premier.

Erna Solberg dodała, że ludzie mają prawo okazywać w miejscu pracy swoją przynależność religijną, ale jak podkreślała, ważne jest ustanowienie pewnych granic.

Hidżab i burka nie są w Norwegii dużym problemem, ale niektóre kobiety je noszą. Odbieram to często jako manifestowanie swojego stanowiska politycznego. Te kobiety, które je noszą, rzucają wyzwanie norweskiemu społeczeństwu. Wtedy my musimy wyznaczyć granice - powiedziała Erna Solberg w wywiadzie dla NRK. W swoim czasie wolnym, możesz robić, co chcesz. W miejscu pracy mamy prawo życzyć sobie widzieć twoją twarz - dodała.

Premier Solberg, jak również minister do spraw integracji w jej rządzie, Sylvi Listhaug podkreślają, że to imigranci muszą dopasować się do norweskiej kultury i zasad obowiązujących w miejscu pracy.

Tuż przed konferencją na temat integracji, minister Listhaug napisała na Facebooku:

"Uważam, że ci, którzy przyjeżdżają do Norwegii, muszą dopasować się do naszego społeczeństwa. My jemy wieprzowinę, pijemy alkohol i pokazujemy swoje twarze. Ci, którzy tu przyjeżdżają, muszą podporządkować się wartościom, prawu i regułom obowiązującym w Norwegii".


źródło DN (j.)