Tysiące Afgańczyków uciekają przed talibami, którzy już objęli kontrolę nad połową dystryktów po tym, jak po 20 latach kraj ten opuściły wojska NATO. Uciekinierów będzie przybywać. Mowa jest o milionach uchodźców z Afganistanu, którzy będą chcieli przedostać się do Europy – większość z nich do Niemiec.

Wycofanie się NATO z Afganistanu i objęcie większości terenów tego kraju przez islamskich radykałów - talibów będzie miało konsekwencje dla Europy.

Tureckie siły bezpieczeństwa tylko w zeszłym tygodniu zatrzymały na granicy z Iranem 1456 afgańskich uciekinierów, a w raz z nimi 11 przemytników ludzi, którzy przeprowadzili mieszkańców okolic Ghazni w Afganistanie przez Iran aż to granicy z Turcją. 

Szmuglerzy za przeprowadzenie przez odcinek 3 tysięcy km inkasują do 1000 do 2000 dolarów od głowy. Jak twierdzą, część z tych pieniędzy idzie na łapówki dla policji w Iranie i w Turcji za przymykanie oka na maszerujące przez miasta i wsie grupy uchodźców.

Mimo wysokich kosztów i trudów podróży coraz więcej Afgańczyków decyduje się na ucieczkę przed reżimem talibów w obawie o swoją przyszłość i życie.

Tureckie media szacują, że każdego dnia do granicy irańsko-tureckiej dociera 1000 osób. To w większości młodzi mężczyźni w wieku od 16 do 25 lat.

Już teraz w obozach dla uchodźców na terenie Turcji przebywają ponad 4 miliony ludzi - w tym 500 000 Afgańczyków. Ich liczba z każdym miesiącem będzie wzrastać.

Dla większości uciekinierów Turcja to tylko przystanek na drodze do Europy, z kolejnym postojem w Grecji, a głównym celem są Niemcy. Mają oni w pamięci, jak w 2015 roku kanclerz Angela Merkel z otwartymi ramionami powitała miliony migrantów z opanowanej przez ISIS Syrii.

Babar Baloch, rzecznik UNHCR, organizacji do spraw uchodźców podlegającej ONZ, szacuje, że obecnie w drodze jest 3,5 miliona ludzi.