W pierwszej połowie długo nic ciekawego się nie działo. Gra głównie toczyła się w środku boiska, akcje często przerywane były faulami. Najlepszą ilustracją tej części gry była zakrwawiona twarz Vedrana Corluki. Podczas walki w powietrzu o piłkę, Chorwatowi skórę na głowie rozciął łokciem Cenk Tosun.
Składy:
Turcja: 1-Volkan Babacan - 7-Gokhan Gonul, 15-Mehmet Topal, 3-Hakan Balta, 18-Caner Erkin - 8-Selcuk Inan, 16-Ozan Tufan, 6-Hakan Calhanoglu, 14-Oguzhan Ozyakup, 10-Arda Turan - 9-Cenk Tosun.
Chorwacja: 23-Danijel Subasic - 11-Darijo Srna, 5-Vedran Corluka, 21-Domagoj Vida, 3-Ivan Strinic - 7-Ivan Rakitic, 10-Luka Modric, 19-Milan Badelj - 14-Marcelo Brozovic, 4-Ivan Perisic - 17-Mario Mandzukic.
Sędzia: Jonas Eriksson (Szwecja).
Chorwaci prezentowali się nieco lepiej, ale wyższość golem udokumentować udało im się dopiero w 41. minucie. Wynik otworzył wówczas Luka Modric. Pomocnik Realu Madryt dopadł do piłki wybitej z tureckiego pola karnego i pięknym uderzeniem z ponad 20 metrów umieścił ją w bramce.
Znacznie ciekawiej było w drugiej połowie. Piłkarze z Bałkanów mieli w niej już zdecydowaną przewagę, a groźne sytuacje stwarzali praktycznie co kilka minut. W 52. w poprzeczkę z rzutu wolnego trafił Darijo Srna. Chwilę później 34-letni prawy obrońca znów miał szansę wpisać się na listę strzelców, ale tym razem przy dobitce nieczysto trafił w piłkę i ta minęła bramkę.
Następną okazję zmarnował Marcelo Brozovic, który nieznacznie przestrzelił. W 72. minucie Turków ponownie uratowała poprzeczka. Tym razem trafił w nią Ivan Perisic. Natomiast w 79. po uderzeniu Brozovica świetną interwencją popisał się Volkan Babacan. Później Chorwaci skupili się na utrzymaniu korzystnego rezultatu i tempo gry ponownie spadło.
Drugi mecz grupy D - w poniedziałek, Hiszpania zagra z Czechami. Sędzią będzie Szymon Marciniak.
(abs)