Już dziś w Hamburgu reprezentacja Polski zagra z Holandią w pierwszym meczu na Euro 2024. Do Hamburga wraca selekcjoner Holendrów Ronald Koeman, który właśnie w tym mieście dopuścił się przed laty niechlubnego wyczynu.
21 czerwca 1988 roku to jeden z dni, które na zawsze zostaną w pamięci Ronalda Koemana. Najpierw zdobył gola z rzutu karnego na 1:1 w półfinale ME z drużyną gospodarzy, a następnie, już po meczu wygranym przez "Oranje" 2:1, celebrując sukces ze swoimi kibicami, wykonał gest podcierania się, do którego użył koszulki niemieckiego piłkarza Olafa Thona, z którym chwilę wcześniej wymienił się trykotami.
To zachowanie zawsze wypomina się Koemanowi, gdy tylko przyjeżdża do Niemiec. W niedzielę na stadionie w Hamburgu zasiądzie on na ławce kadry "Pomarańczowych".
Oczywiście, że żałuję tego, co zrobiłem wtedy po meczu. To była impulsywna reakcja, na moment przestałem się kontrolować i zrobiłem głupstwo, które będzie się za mną ciągnąć do końca życia - przyznał Koeman.