Boli go nos i od początku mistrzostw jest w kiepskiej formie - tak o Kylianie Mbappe mówi legenda francuskiej piłki Emmanuel Petit. "Jak dotąd nie jest godzien, by być kapitanem" - przyznaje były pomocnik Trójkolorowych w rozmowie z niemiecką telewizją NTV.
Wieczorem w Monachium Francuzi zagrają z Hiszpanami w półfinale mistrzostw Europy. Wicemistrzom świata udało się prześlizgnąć aż do tej fazy, mimo słabej gry. Francuscy komentatorzy niecierpliwią się szczególnie w związku z niezbyt nachalnymi występami największej gwiazdy reprezentacji i jej kapitana. Kylian Mbappe jedyną bramkę w turnieju zdobył z rzutu karnego w meczu z Polską.
Ofensywę Trójkolorowych trudno wyobrazić sobie bez nowego piłkarza Realu Madryt, bo Mbappe nadal potrafi efektownie dryblować i na większości ataków reprezentacji próbuje odcisnąć swoje piętno. Ale niektórzy twierdzą, że to za mało.
W wywiadzie dla niemieckiej telewizji NTV Petit ocenił, że Mbappe "nie bierze na siebie wystarczającej odpowiedzialności na boisku". Zauważył, że nowy piłkarz Realu Madryt "nie jest w dobrej formie od początku mistrzostw Europy, ani w dobrej kondycji fizycznej" i że "boli go złamany nos".
Petit uznał, że w ćwierćfinałowym meczu z Portugalią (0:0, karne 5-3) Mbappe powinien zostać zmieniony "najpóźniej po godzinie".
Mimo tej krytyki 53-letni Petit wyraził nadzieję, że Mbappe "nagle eksploduje w półfinale". "Zagra tylko dlatego, że rywalem jest Hiszpania. Inaczej powinien pozostać na ławce rezerwowych" - podsumował mistrz świata z 1998 roku.
W przeciwieństwie do Francji, piłkarze Hiszpanii są wysoko oceniani przez komentatorów. Piłkarze z Półwyspu Iberyjskiego imponują rozmachem akcji ofensywnych, bogatym repertuarem kombinacji i zaangażowaniem.
Na Euro 2024 Hiszpania prezentuje się bardzo dobrze - dotarła do półfinału z kompletem zwycięstw i w atrakcyjnym stylu, z bilansem bramek 11-2, natomiast Francja w pięciu meczach zdobyła trzy gole: dwa razy zwyciężyła po 1:0 po samobójczych trafieniach rywali, a w meczu z Polską (1:1) rzut karny wykorzystał Mbappe. Kapitan reprezentacji w pierwszym spotkaniu z Austrią (1:0) złamał nos i od tego czasu występuje w masce ochronnej.
Spotkanie w Monachium, które sędziować będzie Słoweniec Slavko Vincic, rozpocznie się o godzinie 21.