"Najbardziej żenująca scena europejskich mistrzostw" - tymi słowami niemiecki dziennik "Bild" skomentował sposób wykonania rzutu karnego przez Roberta Lewandowskiego podczas meczu Polski z Francją. Zdaniem trenera polskiej reprezentacji Michała Probierza, metoda strzelenia gola "nie ma znaczenia".
Pod koniec 77. minuty wtorkowego meczu Polski z Francją na Euro 2024 Robert Lewandowski wykonał rzut karny.
Polski zawodnik najpierw wykonał dwa duże kroki, później dwa kolejne małe, niemalże stojąc w miejscu, następnie znów dwa duże, po czym stanął na prawej nodze, przeskoczył z prawej na lewą i dopiero oddał strzał na bramkę.
Trener polskiej reprezentacji Michał Probierz został zapytany przez zagranicznych dziennikarzy o to, czy podoba mu się sposób wykonywania rzutów karnych przez Roberta Lewandowskiego.
Jeżeli zdobył tyle goli w swojej karierze, to nie ma dla znaczenia, w jaki sposób. Najważniejsze, że strzelił. Wprawdzie dzisiaj najpierw bramkarz obronił, ale była powtórka. Nie można mówić, jak ma strzelać ktoś, kto zdobył prawie 600 bramek w karierze - odpowiedział trener.
Do sposobu strzelenia gola przez Roberta Lewandowskiego w mediach społecznościowych odniósł się bramkarz Francji Mike Maignan.
Na platformie X nazwał zachowanie polskiego piłkarza "87. zwodem w rozbiegu".
W bardzo ostrych słowach zachowanie zawodnika skomentował niemiecki dziennik "Bild".
Na swojej stronie internetowej sposób wykonania rzutu karnego przez Roberta Lewandowskiego nazwał "najbardziej żenującą scenę europejskich mistrzostw".
Do bramki "Lewego" odniósł się także dziennikarz telewizji FOX Soccer Stu Holden. Nazwał sytuację "bzdurą z karnym".
Nazwą "Dudek dance" okrzyknięto sposób obrony bramki przez Jerzego Dudka podczas finału Ligi Mistrzów w 2003 roku. Polak był wówczas bramkarzem Liverpoolu.
Ruchami rąk i nóg rozpraszał zawodników Milanu, w rezultacie czego "The Reds" wygrali mecz.