Walia wygrała w Cardiff z Finlandią 4:1 (2:1) w półfinałowym meczu barażowym o awans do piłkarskich mistrzostw Europy w Niemczech. O przepustkę na turniej finałowy zagra we wtorek na tym samym stadionie z Polską.
Fińskie media swoje spotkanie przegrane z Walią 1:4 oceniły jako "nieprzyjemny koszmar i straszny wieczór w Cardiff, definitywnie kończący śmiałe marzenia o Euro w Niemczech".
Tak wysoka wygrana Polski zrobiła wrażenie i tylko potwierdziła poziom tej drużyny. Niestety nie będzie za pięć dni tak wyczekiwanego naszego wielkiego finału w Helsinkach, tylko mecz towarzyski z Estonią - skomentował kanał telewizji YLE.
Nasi Puchacze pomimo wielkiej woli walki niestety polegli właściwie na własne życzenie w Cardiff - skomentowała gazeta "Iltalehti".
"Ilta-Sanomat" oceniła, że "marzenia o Euro skończyły się szybko i boleśnie po strasznym spotkaniu z bezwzględną Walią". Jak można wyjść z szatni i tak źle zagrać? To skandal dla naszego sportu - podkreślono.
Walia wręcz rozjechała Finlandię i zgasiła jej wielkie marzenia o Euro, a teraz spotka się z Polską, która zrobiła to w taki sam sposób z Estonią. Bitwa o Euro trwa - skomentował szwedzki portal "Fotbollskanalen".
Walia - Finlandia 4:1 (2:1).
Bramki: dla Walii - David Brooks (3), Neco Williams (38), Brennan Johnson (47), Daniel James (86); dla Finlandii - Teemu Pukki (45).
Żółte kartki: Walia - Jordan James, Harry Wilson, Chris Mepham, Kiefer Moore; Finlandia - Robin Lod, Miro Tenho, Daniel Haakans.
Sędzia: Istvan Kovacs (Rumunia).