"To jest nie do zaakceptowania. My jako piłkarze na takim poziomie nie możemy sobie pozwolić na taki start" - powiedział Jan Bednarek, obrońca reprezentacji Polski po przegranym 1:3 meczu z Czechami w eliminacjach piłkarskich mistrzostw Europy.
Już w pierwszej minucie bramkę głową po rzucie z autu zdobył Ladislav Krejci.
To był totalny szok dla naszej drużyny. Wypada tylko przeprosić kibiców i powiedzieć parę ważnych rzeczy w szatni. To początek eliminacji. Gorzej być nie może. Musimy spojrzeć sobie w oczy i nie zakłamywać rzeczywistości. To był bardzo zły mecz w naszym wykonaniu, ale może być tylko lepiej. Nie zagramy drugi raz tego spotkania. Ta szansa już minęła - oznajmił Bednarek.
W trzeciej minucie na 2:0 podwyższył Tomas Cvancara.
Byliśmy zbyt bojaźliwi. Wiedzieliśmy, że będą grać dalekie auty. Na takim poziomie decydują małe detale. Mamy piłkę, tracimy ją, a potem jest wrzutka, pada gol i jest 0:2. Musimy usiąść, porozmawiać i wyciągnąć wnioski wewnątrz grupy. To jest najważniejsze - stwierdził piłkarz Southampton.
W drugiej połowie na listę strzelców wpisał się Jan Kuchta. Wynik meczu na 1:3 ustalił Damian Szymański.
Następnym rywalem biało-czerwonych będzie Albania.
W poniedziałek mamy kolejne bardzo ważne spotkanie. Musimy zrobić wszystko, by je wygrać. Nie ma półśrodków. Teraz musimy iść w górę tabeli - zadeklarował stoper.