Dodatkowe kontrole pasażerów pochodzących z krajów dotkniętych epidemią wirusa ebola rozpoczną się we wtorek na londyńskim lotnisku Heathrow. Informację przekazał minister zdrowia Wielkiej Brytanii Jeremy Hunt.
Pasażerowie z trzech krajów najmocniej dotkniętych trwającą od marca epidemią - Sierra Leone, Gwinei i Liberii - będą mieli mierzoną temperaturę oraz zostaną proszeni o wypełnienie specjalnego kwestionariusza i zostawienie danych kontaktowych.
Od przyszłego tygodnia monitoring rozpocznie się też na Gatwick oraz w terminalu pociągów Eurostar, kursujących między Londynem a kontynentalną Europą.
Trudno jest oszacować, ile przypadków spodziewają się wykryć brytyjskie władze - powiedział Hunt. Oczekuje się jednak, że przez najbliższe trzy miesiące nie będzie ich więcej niż 10.
Brytyjska Naczelna Lekarz Kraju (Chief Medical Officer) Sally Davies ocenia, że zagrożenie śmiercionośnym wirusem dla Wielkiej Brytanii jest niewielkie. Przewiduje ona wystąpienie "kilku przypadków".
Rząd w Londynie wprowadził zaostrzone kontrole, nie oglądając się na resztę Unii Europejskiej. W czwartek ministrowie zdrowia państw unijnych spotkają się, by rozmawiać o koordynacji działań w związku z ebolą, w tym o dodatkowych kontrolach pasażerów przylatujących do Europy z dotkniętych epidemią krajów.
Zaostrzone procedury kontroli pasażerów przybywających z krajów dotkniętych ebolą wcześniej wprowadziły już USA.
Według najnowszego bilansu WHO ebola zabiła 4033 spośród ponad 8,3 tys. zarażonych ludzi, głównie w Afryce Zachodniej. W niedzielnej rozmowie z BBC specjalny wysłannik ONZ ds. eboli David Nabarro wyraził nadzieję, że epidemię uda się opanować w ciągu trzech miesięcy.
Ebola, którą wykryto w 1976 roku, szerzy się poprzez bezpośredni kontakt z krwią lub płynami ustrojowymi zarażonych ludzi i zwierząt. Wirus nie roznosi się drogą kropelkową.
(mal)