"Prezydent Andrzej Duda zwróci się do głów państw i szefów instytucji międzynarodowych z pismem informującym, że mamy w Polsce do czynienia z łamaniem prawa i konstytucji przez władzę wykonawczą" - zapowiedziała szefowa Kancelarii Prezydenta Grażyna Ignaczak-Bandych.
Komenda Stołeczna Policji potwierdziła we wtorek wieczorem zatrzymanie Mariusza Kamińskiego oraz Macieja Wąsika, którzy przebywali w Pałacu Prezydenckim. Były szef CBA i były minister spraw wewnętrznych Mariusz Kamiński oraz jego były zastępca Maciej Wąsik zostali skazani 20 grudnia 2023 r. prawomocnym wyrokiem na dwa lata pozbawienia wolności w związku z tzw. aferą gruntową.
Szefowa Kancelarii Prezydenta została zapytana na antenie Telewizji Trwam, czy prezydent planuje w tej sprawie interwencję na arenie międzynarodowej.
Pan prezydent zapowiedział, że zwróci się do głów państw i szefów instytucji międzynarodowych z pismem, w którym przedstawi sytuację, jaką mamy w Polsce, w której działania władzy wykonawczej mają charakter nielegalny, polegający na łamaniu przepisów prawa i naruszaniu konstytucji - powiedziała Ignaczak-Bandych.
Kamiński i Wąsik przybyli dziś do Pałacu Prezydenckiego na zaproszenie Andrzeja Dudy. Mieli uczestniczyć w uroczystości zaplanowanej na g. 11 w Pałacu. Przebywali tam prawdopodobnie od kilku godzin.
Przed godz. 20 do budynku Kancelarii Prezydenta przy Krakowskim Przedmieściu dostali się funkcjonariusze policji. Działo się to pod nieobecność Andrzeja Dudy, który w tym czasie spotykał się z Belwederze z liderką białoruskiej opozycji Swietłaną Cichanouską.
Jak czytamy na X Kancelarii Prezydenta, "po powrocie z Belwederu Prezydent miał jeszcze rozmawiać z Panami Posłami". "W tym momencie doszło do wejścia Policji do Pałacu Prezydenckiego. Nie zostały mi okazane żadne dokumenty" - czytamy na X Kancelarii.
"Kiedy rozmawialiśmy z Panami naprzeciwko gabinetu Prezydenta, funkcjonariusze policji zatrzymali prezydenckich gości. Została naruszona godność polskiego państwa, godność ułaskawionych przez Prezydenta Rzeczpospolitej Polskiej. Już po wyprowadzeniu Panów, zostało złożone pismo do mnie od Komendanta Głównego Policji, które jeszcze nie dotarło do moich rąk" - dodano.
Policjanci - ku zaskoczeniu zatrzymywanych, którzy gościli u prezydenta od rana - wylegitymowali ich i podali podstawy interwencji. Kamiński i Wąsik byli zaskoczeni, jednak nie stawiali oporu i zostali wyprowadzeni na zewnątrz. Teraz, zgodnie z decyzją sądu, trafią do zakładu karnego.
Jak powiedziała rzeczniczka Komendy Stołecznej Policji kom. Marta Gierlicka, "zgodnie z nakazem sądu osoby, których dotyczyły dyspozycje, zostały zatrzymane".
"Zatrzymani zgodnie z poleceniem sądu" - napisał na X (dawny Twitter) Czesław Mroczek, wiceminister spraw wewnętrznych i administracji.
Stołeczna policja przekazała w mediach społecznościowych, że "w nawiązaniu do wcześniejszej wiadomości, informujemy, że zgodnie z nakazem sądu, osoby których dotyczyły dyspozycje, zostały zatrzymane".
W kolejnym poście policja poinformowała, że "osoby, w stosunku do których prowadzono czynności, zgodnie z nakazem sądu, zostały doprowadzone do właściwej jednostki penitencjarnej".