W środę rozpocznie się posiedzenie Sejmu. Będzie ono zdominowane przez dwóch polityków Prawa i Sprawiedliwości – Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika, skazanych ws. afery gruntowej. W związku z tą sprawą marszałek Sejmu postanowił wygasić im mandaty poselskie. Izba Kontroli Nadzwyczajnej SN uchyliła jednak decyzję Szymona Hołowni, co wywołało jeszcze większy chaos. Zarówno Wąsik, jak i Kamiński zapowiadają, że będą uczestniczyli w sejmowych obradach. "Ja się z nikim szarpać nie będę, ale biorę do wiadomości to, że może być zastosowana wobec mnie przemoc fizyczna" – mówił na antenie RMF FM Mariusz Kamiński.
W środę o godz. 10 rozpocznie się posiedzenie Sejmu. Największe kontrowersje wokół planowanych obrad budzi kwestia ważności mandatów poselskich Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika.
Były szef CBA i były minister spraw wewnętrznych oraz jego były zastępca zostali skazani 20 grudnia 2023 roku prawomocnym wyrokiem na dwa lata więzienia w związku z tzw. aferą gruntową. Marszałek Sejmu Szymon Hołownia wydał postanowienia w sprawie stwierdzenia wygaśnięcia mandatów poselskich Kamińskiego i Wąsika.
W ubiegłą środę do Izby Pracy i Ubezpieczeń Społecznych SN wpłynęły przekazane przez marszałka Sejmu Szymona Hołownię odwołania Macieja Wąsika i Mariusza Kamińskiego od decyzji marszałka o wygaszeniu im mandatów. W czwartek przed południem w sprawie odwołania Wąsika w Izbie Pracy SN podjęte zostało postanowienie o przekazaniu tej sprawy do Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych SN. Następnie - wczesnym popołudniem - poinformowano, że Izba Kontroli Nadzwyczajnej SN uchyliła postanowienie marszałka Sejmu o wygaszeniu mandatu posła Macieja Wąsika. W piątek z kolei poinformowano, że ta sama izba uchyliła postanowienie marszałka Sejmu ws. stwierdzenia wygaśnięcia mandatu posła Mariusza Kamińskiego.
W piątek szef Kancelarii Sejmu Jacek Cichocki wydał z kolei dyspozycję dezaktywacji kart poselskich Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika - powiedział w TVN24 dyrektor generalny Gabinetu Marszałka Sejmu Stanisław Zakroczymski. Dodał, że według jego wiedzy karty Kamińskiego i Wąsika nie działają.
Natomiast finalne decyzje odnośnie udziału panów posłów lub byłych posłów w najbliższym posiedzeniu (Sejmu) pan marszałek podejmie i ogłosi przed tym posiedzeniem - powiedział Zakroczymski.
Prezydent Andrzej Duda w piśmie do marszałka Sejmu wskazywał wcześniej, że na skutek zastosowania w 2015 r. prawa łaski wobec Kamińskiego i Wąsika, którzy byli wówczas skazani nieprawomocnie przez sąd pierwszej instancji, nie zachodzą przesłanki do stwierdzenia wygaśnięcia ich mandatów. Szef gabinetu prezydenta Marcin Mastalerek pytany o ew. ponowne ułaskawienia, w rozmowie z TVN24 ocenił: "już było i jest ono skuteczne, co dwukrotnie potwierdził Trybunał Konstytucyjny".
Mariusz Kamiński na antenie RMF FM zapowiedział, że weźmie udział najbliższym w posiedzeniu Sejmu. Marszałek Hołownia podjął decyzję o wygaszeniu mi mandatu 21 grudnia. 22 grudnia byłem w Sejmie, brałem udział w głosowaniach, te głosowania nie zostały podważone, wykonuję swój mandat. To jest mój obowiązek - mówił polityk PiS. Kamiński uważa, że "dalej jest posłem".
Tylko przemoc fizyczna wobec mojej osoby uniemożliwi mi wzięcie udziału w głosowaniach i wejście na salę sejmową - podkreślał. Ja się z nikim szarpać nie będę, ale biorę do wiadomości to, że może być zastosowana wobec mnie przemoc fizyczna - dodawał.
Przyjmuję do wiadomości, że bezprawie, które zaczyna panować w naszym kraju, doprowadzi do sytuacji, że być może w ciągu paru dni będę w więzieniu. Jestem gotów działać dalej w każdych warunkach - mówił Kamiński.
Uczestnictwo w środowych obradach Sejmu zapowiedział także Maciej Wąsik. W opublikowanym dziś wpisie na portalu X (dawniej: Twitterze) Wąsik nawiązał do pisma marszałka Hołowni skierowanego do niego 21 grudnia. "W piątek awizo, a dziś odebrałem pismo od Marszałka Hołowni z 21 XII. Zwraca się w nim, by do czasu rozstrzygnięcia odwołania do SN wstrzymać się od obowiązków poselskich. SN rozstrzygnął odwołanie na moją korzyść 4 stycznia. Zatem wracam do obowiązków! 10 stycznia w Sejmie!" - napisał polityk PiS.