​Brexit bezterminowy? Takie sugestie padają w artykule brytyjskiego dziennika "The Times". Dziennikarze dotarli do najnowszych dokumentów określających strategię rządu w negocjacjach z Brukselą. Wielka Brytania ma opuścić Unię Europejską 29 marca przyszłego roku.

Według jednego z proponowanych wariantów, tzw. okres przejściowy po Brexicie, w którym Wielka Brytania pozostałaby we wspólnym rynku, unii celnej i pod egidą Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości, trwałby dłużej niż planowane 21 miesięcy i byłby przedłużany co roku. 

Po zakończonym niedawno brakiem porozumienia szczytem w Brukseli, premier Theresa May wzięła pod uwagę przedłużenie okresu przejściowego o "kilka miesięcy". Przytaczany przez dziennikarzy "The Timesa" dokument mówi praktycznie o bezterminowym wprowadzaniu Brexitu. Dokument sporządzony został na zlecenie Downing Street przez jednego z głównych doradców premier May. 

Taki scenariusz, gdyby wszedł w życie, rozwścieczyłby zwolenników Brexitu. Oznaczałoby to, że Wielka Brytania opuściłaby Wspólnotę jedynie z nazwy, bez konkretnej daty, w której wola narodu wyrażona w referendum znalazłaby pełne odzwierciedlenie w rzeczywistości. 

Komentatorzy zauważają, że to prawdopodobnie jeden z kilku scenariuszy rozważnych przez rząd. Głównym problem Theresy May jest obecnie zacieśnienie szranków własnego gabinetu. Jakakolwiek rewolta wśród ministrów lub szerzej, w szeregach posłów Partii Konserwatywnej, mogłaby doprowadzić do klęski rządu w Izbie Gmin podczas kluczowego glosowania nad ostatecznym porozumieniem z Brukselą. 

Wciąż nie wiadomo, czy jest ono możliwe do osiągnięcia. Opozycyjna Partia Pracy oświadczyła, że w przypadku wotum nieufności wobec premier May domagać się będzie zwołania przyspieszonych wyborów parlamentarnych. Gdyby rząd się na to nie zgodził, niewykluczone, ze poprze ideę zorganizowania drugiego referendum, w którym jedną z opcji mogłoby być pozostanie w Unii Europejskiej. Komentatorzy zauważają, że choć teoretycznie możliwa, to na razie bardzo odległa perspektywa.

(tw)