Mokra, słodka, kleista, pachnąca makiem kutia, z zatopionymi w miodzie bakaliami - przysmak dawnej kuchni kresowej, do dziś goszczący w Wigilię na wielu polskich stołach. Danie z cyklu: smakuje jeszcze lepiej niż wygląda. Skusicie się?
Czego potrzebujemy, by zrobić klasyczną kutię? Niezbędna jest rozgotowana pszenica, miód (najlepiej lipowy), zaparzony, dobrze zmielony mak i dużo bakalii. Kutię możemy podawać ze śmietanką.
Składniki: 1 szklanka obranej pszenicy (czyli pozbawionej łupin), 1 szklanka maku, 6 łyżek miodu lipowego, 10 dag bakalii: suszone figi, daktyle, migdały, orzechy włoskie, rodzynki; szczypta soli, łyżka masła; do posypania kutii: płatki migdałów; ewentualnie: sok z pomarańczy, śmietanka do podania.
Pszenicę oczyszczamy (pozbywamy się twardej łuski) i zalewany wrzącą wodą. Namaczamy całą noc. Następnie zagotowujemy w świeżej wodzie do miękkości (około 4 godzin), z łyżkąmasła. Pod koniec dodajemy szczyptę soli. Odcedzamy.
Mak musimy opłukać i zalać wrzątkiem. Odsączamy i mielimy - najlepiej 2, 3 razy. Mieszamy z pszenicą i lekko podgrzanym miodem (i ewentualnie z sokiem z pomarańczy). Dodajemy posiekane bakalie, mieszamy. Posypujemy płatkami migdałów. Wstawiamy na kilka godzin do lodówki.
Kutię możemy polać śmietanką (kremówką, 30-proce.), podawaną w osobnym dzbanuszku.