Aleksander Śliwka zawodnik reprezentacji Polski i kapitan Grupy Azoty Zaksy Kędzierzyn-Koźle na pewno nie tak wyobrażał sobie zakończenie niezwykle udanego 2023 roku. Podczas jednego ze spotkań złamał palec. "Przez całe nasze kariery siatkarskie blokujmy piłki miliony razy, a tym razem piłka uderzyła tak pechowo, ze palec pękł" - mówi. O sportowej przerwie, ale też o świętach w rodzinnym domu i o planach na przyszły rok ze sportowcem rozmawiał Wojciech Marczyk z redakcji sportowej RMF FM.
Aleksander Śliwka granie w siatkówkę w 2023 roku zakończył niespodziewanie. Palec złamał w czasie meczu Ligi Mistrzów w Belgii. Jest to pierwsza tak poważana kontuzja kapitana Zaksy w jego karierze. Chociaż sam zawodnik z poważnego urazu się nie cieszy, to stara się w tej sytuacji znaleźć plusy.
Być może ten okres pozwoli mi zaleczyć jakieś mikro urazy, które od dłuższego czasu mi doskwierały. Myślę, że po tym okresie całe moje ciało będzie w 100 procentach gotowe do gry. Myślę, że też pozwoli mi to na nowo poczuć głód siatkówki. - wyjaśnia.
Mimo że 2023 rok dla Aleksandra Śliwki kończy się tak, a nie inaczej, to patrząc z perspektywy czasu, był bardzo udany czas. Chodzi m.in. o wygrane Zaksy w Lidze Narodów, awans na igrzyska i złoto mistrzostw Europy.
Mnóstwo medali, sukcesów i zwycięstw. Zostanie to na pewno na zawsze w moich wspomnieniach, bo jest to do tej pory najlepszy sportowo rok w mojej karierze - przyznaje Śliwka.
W przyszłym roku najważniejszą imprezą dla siatkarzy będą igrzyska olimpijskie w Paryżu. Cały sezon kadrowy będzie ułożony z myślą o tej imprezie.
Święta Bożego Narodzenia Aleksander Śliwka spędzi w rodzinnym domu. Mimo że okres świąteczny to czas, w którym staramy się odciąć od pracy i codziennych zajęć, to w domu przyjmującego naszej kadry jest to właściwie niemożliwe. Wszyscy mają związek z siatkówką. Rodzice grali w siatkówkę, a teraz mama naszego zawodnika jest trenerką.
Brat siatkarza Zaksy także jest zawodnikiem i występuje Gwardii Wrocław. Siatkarką plażową jest natomiast narzeczona Aleksandra Śliwki - Jagoda Gruszczyńska.
Wiadomo, że święta to czas, który chcemy poświęcić tylko najbliższym, ale u nas w domu co roku musi być obecna też siatkówka i to nie tylko w rozmowach. Często w tym świątecznym czasie w telewizji lecą powtórki ważnych meczów czy finałów LM, mistrzostw świata, czy Europy i wtedy jest okazja do wspólnego powspominania - przyznaje z uśmiechem kapitan ZAKSY.
Ze świętami nieodłącznie kojarzą się też konkretne potrawy. Dla Aleksandra Śliwki jedną z ulubionych świątecznych potraw jest barszcz.
Bardzo lubię barszcz czerwony z uszkami. Bardzo lubię też pierogi. Mam też taką, którą najbardziej lubię. Na pewno nie jest ona znana w każdym w Polsce domu, ale jest to zapiekany ryż z jabłkami i cynamonem - przyznaje sportowiec, dla którego okres po Nowym Roku będzie bardzo intensywny. Wszystko z powodu rehabilitacji po zabiegu złamanego palca.