To mają być wyjątkowe święta w Stanach Zjednoczonych. Choć wciąż USA borykają się z pandemią, to wiele dekoracji nawiązuje do powrotu do normalności, po epidemii koronawirusa.
Nowojorskie, świąteczne wystawy nawiązują w tym roku do powrotu do normalności po pandemii. Miasto, które rok temu było epicentrum epidemii, wraca do życia. W tym roku, mają to być radosne i rodzinne święta.
Najbardziej spektakularne, świąteczne show zobaczyć można na domu towarowym Saks Fifth Avenue przy słynnej 5 Avenue. W 6 oknach wystawowych prezentowane są bajkowe krainy. Tu mamy dekoracje, światło, dźwięk, ruch i... temat przewodni. W tym roku to nawiązanie do rzeczywistości i lepszej sytuacji pandemicznej, czyli ponowne spotkania rodzin i bliskich z okazji świąt.
W tym roku Saks zaprosił do udziału w ceremonii zaprezentowania witryn i rozpoczęcia sezonu świątecznego byłą pierwszą damę Michelle Obamę. Saks zasilił jej fundację wspierającą dziewczęta kwotą miliona dolarów.
Ekspozycje w witrynach sklepowych powstały na podstawie rysunków i opowieści dzieci, które poproszono o przedstawienie marzeń dotyczących rodziny i spotkań z nią. Na tej podstawie artyści i inżynierowie wcielili pomysły w życie, dzięki czemu powstały bajkowe witryny sklepowe.
Tradycyjnie na fasadzie 10-piętrowego Saks Fifth Avenue zaprezentowano świetlno-muzyczne show, które będzie pokazywane po zmroku przez cały sezon świąteczny co kilkanaście minut. Widowisko przyciąga zawsze tłumy. W rytm muzyki wyświetla się ponad 700 tysięcy zaprogramowanych świateł ledowych, które podczas pokazu prezentują zimowy zamek ze zmieniającymi się kolorami.
Ważnym elementem świątecznych dekoracji w Nowym Jorku jest też choinka stojąca przy Rockefeller Center.
Ma ponad 24 metry wysokości, liczy sobie 85 lat. Drzewo przy Rockefeller Center jest świąteczną ikoną Nowego Jorku. To właśnie pod tym drzewkiem ludzie najchętniej w sezonie świątecznym robią sobie zdjęcia. To miejsce oświadczyn, spotkań. Ceremonia zapalenia lampek to zawsze wielkie wydarzenie na Manhattanie.
Tegoroczne drzewko przywieziono ze stanu Maryland. Świerk norweski rozświetla 50 tysięcy różnokolorowych lampek LED. Przewody mają w sumie 127 kilometrów. Na szczycie jest ważąca 408 kilogramów gwiazda Swarovskiego pokryta trzema milionami kryształów. Ceremonia zapalenia świateł na drzewku w Rockefeller Center była zorganizowana po raz pierwszy w 1933 roku. Po zakończeniu sezonu świątecznego choinka zostanie wykorzystana jako surowiec na budowę domu dla wybranej rodziny. Zwyczaj ten jest praktykowany od 2007 roku.
Najsłynniejsza choinka w stolicy USA stoi przed Białym Domem. To Choinka Narodowa. Dużą uwagę przyciągają też co roku informacje na temat dekoracji w Białym Domu.
Rezydencja jest przyozdobiona świątecznie, ustawiono w niej 41 choinek, 300 świec, powieszono 25 wieńców i 10 tysięcy ozdób świątecznych, do tego blisko 80 tysięcy światełek. Nad zdobieniem Białego Domu pracowało blisko stu wolontariuszy. Tematem przewodnim tegorocznych dekoracji jest zdanie "Dary od serca". W tym roku tradycyjny domek z piernika w kształcie Białego Domu stojący w głównej jadalni wzbogacono o dodatkowe budynki, które oddają hołd pracownikom pierwszej linii i ratownikom za ich zaangażowanie podczas pandemii. Są więc repliki sklepu spożywczego, poczty, szpitala i komisariatu policji.
Oficjalna choinka Białego Domu, którą tradycyjnie ustawiono w Pokoju Błękitnym, akcentuje pokój i jedność. Umieszczono na niej gołębie z papieru, które niosą transparent z nazwami poszczególnych stanów i terytoriów Stanów Zjednoczonych.
To pierwszy sezon świąteczny w Białym Domu dla prezydenta Bidena i jego najbliższych. Na jednej z choinek umieszczono obok zdjęcia Bidenów, fotografie poprzednich prezydenckich par, między innymi Trumpów, Obamów, obu Bushów.
Co roku w stolicy USA przygotowywany jest oficjalny ornament.
"Nasza misja jest jednocześnie najstarszą i najbardziej podstawową w tym kraju: naprawiać zło, czynić sprawiedliwość, służyć człowiekowi" - taki cytat pojawił się na tegorocznym, świątecznym ornamencie Białego Domu. W tym roku ornament upamiętani prezydenturę Lyndona Johnsona.
Lyndon Johnson został prezydentem USA niespodziewanie. 22 listopada 1963 roku, 2 godziny po zabójstwie prezydenta Johna Kennedy’go został zaprzysiężony w samolocie stojącym na płycie lotniska w Dallas. Samolot wkrótce po tym wystartował do Waszyngtonu.
Tegoroczny ornament jest okrągły, dominują dwa kolory: złoto i błękit. Błękitna jest tasiemka do zawieszenia oraz obwódka, na której też są złote elementy. Z jednej strony widzimy malowidło przedstawiające choinkę stojącą w Pokoju Błękitnym Białego Domu - jest to obrazek, który w 1967 roku posłużył do wykonania świątecznej kartki Johnsonów wysyłanej przez nich do personelu Białego Bomu, przyjaciół, rodziny. Na drugiej stronie jest powyższy cytat z Johnsona.
"Z tym pięknym cytatem prezydenta Johnsona mamy łubin niebieskolistny, który był tak ważny dla pani Johnson w Teksasie. Ludzie mogą myśleć, że to tylko kwiatek, ale to bardzo ważny element projektu ornamentu" - mówi prezes stowarzyszenia historycznego przy Białym Domu Steward McLaurin.
Łubin niebieskolistny jest oficjalnym kwiatem Teksasu, stanu z którego pochodzili Johnsonowie. Kwiat upamiętania upiększanie terenu dookoła Białego Domu zapoczątkowane przez Lady Bird Johnson.
Pierwszy ornament został zaprezentowany w 1981 roku i od tego czasu pojawia się w sprzedaży co roku zasilając konto Historycznego Stowarzyszenia przy Białym Domu.
"Zaczynamy od przygotowań, udajemy się do bibliotek, robimy masę zdjęć, rozmawiamy z kuratorami, mówią mi mnóstwo rzeczy, których prawdopodobnie nie znalazłabym w internecie" - mówi Kim Fye z ChemArt, z manufaktury, która produkuje ornamenty.
Ornament nie jest bombką, a ozdobą z metalu pokrytą złotą farbą zawieszoną na sznureczku. Kosztuje około 25 dolarów.