Krzysztof "Diablo" Włodarczyk przegrał przez nokaut w trzeciej rundzie walkę z broniącym tytułu Muratem Gasijewem o mistrzostwo świata IBF w wadze junior ciężkiej. Polak nigdy wcześniej nie przegrał przed czasem.
Młodszy i mniej doświadczony na zawodowych ringach Gasijew przez ekspertów uważany był za faworyta walki w amerykańskim Newark i te przewidywania się potwierdziły. Rosjanin od początku był aktywniejszy, nacierał na Polaka i szybko dopiął swego. W trzecim starciu uderzył lewym podbródkowym, a następnie poprawił lewym hakiem na wątrobę. Po tej kombinacji Włodarczyk upadł i został wyliczony do dziesięciu.
Podczas treningów ćwiczyłem obronę przed takimi akcjami, wiedziałem, że w ten sposób potrafi kończyć walki - przyznał Włodarczyk po zakończeniu pojedynku. Jak dodał, swojej szansy na zwycięstwo upatrywał w dalszej fazie rywalizacji.
Polski pięściarz od pierwszego gongu nastawił się na defensywę, był uważny, walczył z wysoko ustawioną gardą, ale nazbyt ostrożnie: praktycznie nie zadawał ciosów. W całej potyczce wyprowadził ich 38, a tylko cztery z nich doszły celu. Statystyki i przebieg walki zdecydowanie przemawiały za Gasijewem, który wyprowadził 107 ciosów, w tym 24 skuteczne. Rosjanin udowodnił, że ma szybkie ręce i będzie się liczył w turnieju World Boxing Super Series, do którego półfinału awansował.
Spotka się w nim z czempionem WBA Kubańczykiem Yunierem Dorticosem, który zresztą był w Newark i oglądał zwycięstwo swego najbliższego przeciwnika nad Włodarczykiem. W drugiej parze wystąpią mistrz świata WBO Ukrainiec Ołeksandr Usyk i mistrz świata WBC Łotysz Mairis Briedis.
36-letni "Diablo" Włodarczyk, trenowany przez Fiodora Łapina, w przeszłości był czempionem globu IBF i WBC w kategorii junior ciężkiej. Minionej nocy w Newark chciał po raz trzeci w karierze zostać mistrzem świata, zanotował jednak czwartą w karierze porażkę. Na koncie ma poza tym 53 wygrane i remis.
24-letni Gasijew pozostaje natomiast niepokonany na profesjonalnych ringach: wygrał dotąd 25 pojedynków.
Wcześniej na gali w Prudential Center Maciej Sulęcki (waga junior średnia) pokonał na punkty Jacka Culcaya w eliminatorze WBC, a Mateusz Masternak (junior ciężka) wygrał przed czasem ze Stivensem Bujajem.
(e)