Paweł Januszewski - jeszcze kilka lat temu czołowy polski lekkoatleta, dziś propaguje aktywny odpoczynek i zachęca do biegania. Jak zacząć treningi, żeby się nie zniechęcić, na co uważać i co daje nam amatorskie uprawianie sportu? O tym rozmawiał z nim Patryk Serwański z redakcji sportowej RMF FM. "Bez wątpienia sport to nie tylko dobra sylwetka, dobre samopoczucie, ale też psychika. Trenując, nawet zupełnie amatorsko, uczymy się realizacji celów w dłuższej perspektywie. To przyda się później w życiu zawodowym i prywatnym. Na wielu płaszczyznach" - podkreśla były mistrz Europy.
Patryk Serwański: Dieta, to ważny element przygotowania do biegu. Zmiana nawyków żywieniowych może się przydać?
Paweł Januszewski: Przede wszystkim żadnych rewolucji. Na to jest czas ewentualnie podczas przygotowań i treningów, ale przed samym biegiem na pewno nie. Generalnie musimy słuchać organizmu. Kiedy zaczniemy trenować, różne rzeczy przestaną nam smakować. Na pewne rzeczy przestaniemy w ogóle patrzeć. Proponuje polegać na swoim organizmie, a nie na tym co przeczytaliśmy. Nie stosujmy diet, bo to może zaszkodzić. Organizm oprócz skutków treningu będzie musiał sobie radzić ze skutkami diety, która po prostu może być niewłaściwa. Przed samym startem musimy z kolei mieć zapas tłuszczu. Później organizm będzie spalał węglowodany. Ważne będzie więc zwiększenie w diecie właśnie węglowodanów - makarony, ryby, ryż, drób.
A na co uważać po biegu?
Duży wysiłek to obciążenie dla wątroby, więc dodatkowe obciążanie jej po biegu ciężkostrawnymi daniami czy alkoholem jest niedobre. Nie mówię tu o symbolicznym piwie wypitym bezpośrednio po biegu, bo to nas nawadnia i uzupełnia elektrolity, ale jakieś poważniejsze picie alkoholu po występie nie jest zalecane.
Widzi pan tę modę na bieganie? Zbyszek biega, znajomi Zbyszka za jego przykładem zaczynają robić to samo.
Pytanie czy pierwsza była kura czy jajko. Czy najpierw pojawiły się te biegowe imprezy, czy to był efekt tego, że ludzie zaczęli biegać. Dla mnie bieganie to ruch oddolny. Jestem z tego pokolenia, w którym biegaczy pokazywało się na palcach. Dziś nie jest dobrze widziane powiedzenie, że się nie biega i że się nawet nie planuje takiego typu rekreacji. Bieganie trafiło pod strzechy, może nie w małych miejscowościach, choć i tam ludzie nie wstydzą się biegać. W miastach to jednak widać doskonale. W końcu biegać można wszędzie.
Bieganie po asfalcie rzeczywiście nie jest zbyt dobre dla kolan?
Trzeba wyjaśnić ten mit. Asfalt jest wbrew pozorom najbardziej miękką nawierzchnią, którą wyłożone są ścieżki w parkach. Ja bym nie demonizował nawierzchni. Początkujący biegacz spędzi na niej pół godziny, może godzinę. Chodząc po mieście też obciążany nogi więc nie przesadzajmy.
Jeśli zaczynamy przygodę z bieganiem, kiedy powinniśmy udać się na trening?
Trudno o jednoznaczną odpowiedź. Jedni lubią biegać, gdy jest chłodno, inni wolą upał. Znów wraca odpowiedź o tym, żeby słuchać swojego organizmu. Jeśli chcemy zrzucić zbędne kilogramy, biegajmy rano na czczo, bo wtedy organizm będzie zużywał zapas tkanki tłuszczowej. Jeśli chodzi o upały, bądźmy ostrożni jeśli na termometrze jest ponad 30 stopni. Musimy pamiętać o nakryciu głowy i nawodnieniu. Nie chodzi o wypicie wody tuż przed treningiem. Musimy utrzymywać poziom nawodnienia dużo wcześniej. Jeśli podczas biegu odczuwamy łaknienie, to znaczy, że coś zostało zaburzone.
"Gadżeciarstwo" jest już obecne w świecie biegania?
Oczywiście są zwolennicy takiego naturalnego biegania - im jest obojętne w czym biegają, ale pozostali mogą wybierać w dowolnych kolorach strojów. W dużej mierze panie zwracają na to uwagę. Moda, kolory - to ich domena. Panowie raczej klasycznie w stonowanych barwach, co często wpływa na widoczność. Zalecam korzystanie z elementów odblaskowych na wszelki wypadek. Biegacze często kupują "czołówki", które umożliwiają bieganie po ciemku. Do tego dochodzą niezliczone modele zegarków. Niektórym to pomaga, innym nie. Są też tacy, którzy najpierw obkupią się gadżetami, ale potem nie trenują. Pamiętajmy, żeby na początku powoli dawkować sobie obciążenie. Minuta biegu, dwie minuty marszu, stopniowo wchodźmy w bieganie. Dwa, trzy razy w tygodniu po pół godziny. Później zwiększajmy obciążenia. Wtedy jest szansa, że się nie zniechęcimy. Co ważne - po treningu trzeba się kąpać. Zmycie potu, tego wszystkiego, co wydalił nasz organizm, to naprawdę ważna sprawa.
Pan zachęca teraz do biegania, ale chyba najważniejsze, żebyśmy po prostu się ruszali i coś dla siebie robili.
Ale bieganie jest najprostsze. Nie potrzebujemy do niego stadionu czy hali. Poza tym to zaczyn do innych sportów i uzupełnienie treningów wielu innych dyscyplin. Biegają szachiści, biega Adam Małysz startujący teraz w rajdach. Ja nie jestem zwolennikiem tezy, że jedyna forma ruchu jaką można propagować, to bieganie. Najważniejsze, żebyśmy się przełamywali, żebyśmy robili coś dla siebie. Jeżeli ktoś lubi grać w piłkę, siatkówkę korfball, cokolwiek - niech to robi. Z takiej piramidy masowości trenerzy różnych dyscyplin będą mogli wyłowić przyszłe gwiazdy zawodowego sportu.
Ile lat musimy poczekać na efekty, żeby ta nasza rekreacja zmieniła oblicze Polaków i żebyśmy stali się zdrowsi?
Znam przypadki osób, które po rzuceniu palenia zaczęły biegać i po dwóch trzech latach oczyściły swój organizm. Nie było widać, że w ogóle palili. Pytanie, co jest efektem? Zdrowsze społeczeństwo? Jak patrzymy na Japończyków, którzy dość intensywnie uprawiają sport i to w każdym wieku i spojrzymy na ranking długowieczności to właśnie oni w nim przodują. Podobnie jest u Chińczyków. Z bliższych nam regionów - Skandynawia. Żyje się tam w dość trudnych warunkach, ale ludzie są bardzo usportowieni. Bez wątpienia sport to nie tylko dobra sylwetka, dobre samopoczucie, ale też psychika. Trenując, nawet zupełnie amatorsko, uczymy się realizacji celów w dłuższej perspektywie. To przyda się później w życiu zawodowym i prywatnym. Na wielu płaszczyznach.
Weź udział w Cracovia Maraton i zdobądź Puchar Radia RMF FM! Weekend 27-28 kwietnia będzie prawdziwym świętem sportu!