Białoruski bloger Siargiej Cichanouski został oskarżony z czterech artykułów, m.in. o organizowanie masowych zamieszek i "wzniecanie nienawiści społeczne" - poinformowano na stronie białoruskiego Komitetu Śledczego.
W oświadczeniu Komitetu napisano, że Cichanouskiego oskarżono również o utrudnianie pracy Centralnej Komisji Wyborczej oraz organizowanie działań poważnie naruszających porządek publiczny.
Według śledczych Cichanouski przez długi czas "intensywnie zajmował się przygotowaniem i organizacją masowych zamieszek", a na swoim kanale YouTube "Kraj do życia" oraz na kanale Telegramu o tej samej nazwie "otwarcie nawoływał do przemocy wobec przedstawicieli władzy i organów ochrony prawa", zaś swoimi wypowiedziami wzniecał nienawiść i niezgodę społeczną.
Komitet oznajmił również, że zgromadzono dowody na związek tych przestępstw w działalnością ekstremistów manipulujących świadomością społeczną przy pomocy "destruktywnych" kanałów na Telegramie, w tym uznanych za ekstremistyczne.
Dziesiątki ludzi różnych grup wiekowych, rozpalonych ich apelami i wierzących w swoją bezkarność, brały aktywny udział w działaniach poważnie naruszających porządek publiczny i masowych zamieszkach, dopuszczały się przemocy wobec funkcjonariuszy spraw wewnętrznych i poniosły za swoje czyny karę zgodnie z prawem - napisał Komitet.
Według aktu oskarżenia Cichanouski utrudniał także pracę CKW, kierując groźby pod adresem jej przewodniczącej Lidzii Jarmoszyny.
Komitet dodał, że w maju zeszłego roku oskarżeni zorganizowali w Grodnie pod pozorem pikiety służącej zbieraniu podpisów poparcia "nielegalne zgromadzenie, któremu towarzyszyły poważne naruszenia porządku publicznego, przemoc wobec funkcjonariuszy organów spraw wewnętrznych i otwarte niepodporządkowanie się przedstawicielom władz".
Biorąc pod uwagę, że szkody wynikające z działań Cichanouskiego i współpracujących z nim osób wyniosły ponad 3,5 mln rubli białoruskich (ponad 5 mln zł), majątek i środki pieniężne oskarżonych zostały zajęte - oznajmił Komitet.
Cichanouski jako bloger zasłynął programem na YouTube "Kraj do życia", w którym rozmawiał ze zwykłymi Białorusinami o ich problemach. Aktywista zamierzał wystartować w wyborach prezydenckich 2020 r., jednak władze mu to uniemożliwiły - w czasie składania dokumentów do CKW został umieszczony w areszcie za "nielegalne akcje".
Do wyborów zgłosiła się jego żona Swiatłana, którą wielu Białorusinów uważa za zwyciężczynię wyborów, chociaż oficjalnie dostała tylko 10,1 proc. głosów, a zwyciężył Alaksandr Łukaszenka z wynikiem - 80,1 proc.
Białoruscy obrońcy praw człowieka uważają Cichanouskiego za więźnia politycznego.