Na drogach w całym kraju trwa akcja "Znicz". Nad bezpieczeństwem czuwają tysiące policjantów z ruchu drogowego, których wspierają inni funkcjonariusze. Mimo to, jak podaje KGP, od środy zginęło już co najmniej 19 osób.

Czwartkowe podsumowanie akcji "Znicz" przekazał komisarz Dawid Marciniak z biura prasowego Komendy Głównej Policji. Dane, którymi dysponuje KGP, to jednak informacje wstępne i liczba wypadków czy ofiar może jeszcze wzrosnąć.

Ze wstępnych danych wynika, że w czwartek do godziny 18 na polskich drogach doszło do 48 wypadków, w których 65 osób zostało rannych, a 6 osób straciło życie - podał kom. Marciniak.

Z kolei przez całą środę doszło do 128 wypadków, w których obrażenia odniosło 135 osób, a zginęło 13 osób. To daje co najmniej 19 ofiar śmiertelnych od początku akcji "Znicz".

Pijani na drogach

Nad bezpieczeństwem na drogach czuwało około 4,7 tys. policjantów z wydziałów ruchu drogowego oraz inni funkcjonariusze: ze straży granicznej, żandarmerii wojskowej czy ITD. KGP na razie nie jest w stanie podać, ile kontroli do tej pory przeprowadzono. Wiadomo, że w środę policjanci zatrzymali 261 kierowców, którzy byli pod wpływem alkoholu, a w czwartek do godziny 18 zatrzymano 142 osoby, które za kierownicę wsiadły nietrzeźwe.

Akcja "Znicz" na drogach trwa od 31 października - od godz. 6, do 4 listopada - do godz. 22. Największej liczby patroli można się będzie spodziewać na trasach wyjazdowych z największych miast oraz w pobliżu cmentarzy.

Policja apeluje, by kierowcy szczególną uwagę zwracali na pieszych, którzy bywają słabo widoczni na drogach.

Z danych KGP wynika, że podczas ubiegłorocznej akcji "Znicz" doszło do 478 wypadków, w których zginęły 43 osoby, a 551 zostało ciężko rannych. Policjanci zatrzymali 1240 kierujących pod wpływem alkoholu.

(nm)