Posłowie z Porozumienia Jarosława Gowina są zaskoczeni złożonym wczoraj w Sejmie projektem dyscyplinującym sędziów. Pod projektem podpisali się posłowie PiS i Solidarnej Polski.
Posłowie Porozumienia twierdzą, że nic nie wiedzieli - że dowiedzieli się dopiero z sali. Projekt nie był z nami konsultowany - mówi RMF FM poseł Kamil Bortniczuk.
Na uwagę, że jest to ustawa daleko idąca w zmianach, Bortniczuk powiedział, że “nie wie, na ile daleko idąca". Jeszcze nie przeanalizowaliśmy jej treści. To jest projekt złożony przez posłów Prawa i Sprawiedliwości oraz Solidarnej Polski - mówi.
Zapytany o to, czy Porozumienie zagłosuje za projektem koalicjantów, Bortniczuk powiedział, że "wszyscy mają swoją podmiotowość". Wszyscy analizujemy przedłożone przez naszych koalicjantów projekty - mówi.
Inni posłowie tego ugrupowania są znacznie mniej dyplomatyczni. Twierdzą, że to skandal, że tak ważny projekt nie został skonsultowany. Nie wykluczają jednak, że jak kiedyś Jarosław Gowin - zagłosują za - ale nie ciesząc się.
Wczoraj w RMF FM ujawniliśmy, że będzie kolejna nowelizacja ustaw o sądach powszechnych i Sądzie Najwyższym. Według założeń projektu sędziom sądów powszechnych będzie groziło przeniesienie do innego miejsca pracy albo usunięcie z zawodu. Do katalogu kar wprowadzona zostanie kara pieniężna w wysokości miesięcznego wynagrodzenia z dodatkami.
Rządzący twierdzą, że zmiany mają powstrzymać chaos prawny wywoływany ich zdaniem przez niektórych sędziów. Uważają, że jedynym organem, uprawnionym do oceniania konstytucyjności organów takich jak Krajowa Rada Sądownictwa, jest Trybunał Konstytucyjny. Powołują się na jego orzecznictwo, a także na orzecznictwo niemieckiego Trybunału Konstytucyjnego.
PiS ustawą chce więc zakazać Sądowi Najwyższemu oceny nowej KRS, a w konsekwencji: prawidłowości powołań sędziów nominowanych na jej wniosek.
W projekcie nowelizacji pojawia się zapis, że jeśli kolegia sądów nie zaopiniują kandydatów na nowych sędziów, to będzie to oznaczało wydanie pozytywnej opinii.
Taka zmiana ma zmarginalizować ewentualny sprzeciw niepokornych sędziów - choć i tak Krajowa Rada Sądownictwa nawet bez opinii kolegiów przedstawiała prezydentowi wnioski o powołania sędziowskie.
Nowelizacja powstawała w uzgodnieniu pomiędzy władzami Prawa i Sprawiedliwości, kancelarią premiera, resortem sprawiedliwości i Pałacem Prezydenckim.
Jak ustalił ponadto nasz dziennikarz, ostateczna decyzja ws. poddania projektu konsultacjom ze środowiskami sędziowskimi jeszcze nie zapadła - ale najprawdopodobniej konsultacji takich nie będzie: nowelizacja może zostać złożona jako projekt poselski, a to umożliwia błyskawiczne procedowanie zmian.