"Nie ma potrzeby zmieniania prawa po wczorajszym wyroku Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej" - mówi w rozmowie z reporterem RMF FM Patrykiem Michalskim szef Krajowej Rady Sądownictwa. TSUE orzekł, że to Sąd Najwyższy ma zbadać niezależność nowej Izby Dyscyplinarnej SN, by ustalić, czy może ona rozpoznawać spory dot. przejścia sędziów Sądu Najwyższego w stan spoczynku. Leszek Mazur uważa, że sędziowie nominowani dotychczas na wniosek KRS - mogą bez przeszkód orzekać, bo TSUE nie zakwestionował sposobu ich powołania.
Patryk Michalski RMF FM: Po wczorajszym wyroku TSUE czuje się pan prawidłowo powołanym członkiem Krajowej Rady Sądownictwa?
Leszek Mazur, szef KRS: Nie miałem takich wątpliwości, zawsze wyrażałem przekonanie, że ten wybór był dokonany prawidłowo. Dla mnie wystarczające jest domniemanie zgodności ustawy z konstytucją. Orzeczenie TSUE ma natomiast istotne znaczenie dla szeregu sędziów, którzy byli opiniowani przez KRS, a następnie nominowani przez prezydenta, dlatego że w tym sporze wyrażane były opinie kwestionujące tryb ich powołania i płomyk wątpliwości w tych osobach mógł się tlić.
Co więc po wyroku powinni zrobić sędziowie powołani na wniosek obecnej KRS? Może jednak powinni powstrzymać się od orzekania do czasu rozstrzygnięcia wszystkich wątpliwości...
Nie widzę, żeby takie wnioski wynikały z tego orzeczenia TSUE. Uważam, że powinni normalnie pracować i w sposób niezawisły rozstrzygać spory, w tym wątpliwości, jakie im się nasuwają. TSUE, wydając to orzeczenie o charakterze interpretacyjnym, nie wkroczył w nasz porządek prawny, ale dał pewne wskazówki.
Uważa pan, że rząd, Sejm i Senat powinny przyjąć ustawy naprawcze, eliminujące zastrzeżenia dotyczące m.in. KRS, o czym mówiła wczoraj I prezes Sądu Najwyższego?
Po lekturze orzeczenia uznaję, że TSUE nie zakwestionował rozwiązań dotyczących Krajowej Rady Sądownictwa, w związku z tym działania, które sugeruje profesor Gersdorf, one według mnie są na wyrost, są przedwczesne. Myślę, że na razie nie ma żadnej potrzeby, żadnego pola do działania przez ustawodawcę. Spór jest przekazany na obszar polskiego porządku prawnego, do rozstrzygania w poszczególnych sprawach.
Rzecznik Sądu Najwyższego sędzia Michał Laskowski sugerował jednak, że korzystne byłoby wstrzymanie się przez Radę z jakimikolwiek działaniami.
Wypowiedź pana sędziego Laskowskiego nie wnosi nic nowego w stosunku do tego, co już było powiedziane na ten temat. Takie apele były wypowiadane już wcześniej, ta wypowiedź nic nie zmienia, ona nie doprowadzi do przewartościowania, do zmiany naszego stanowiska i wstrzymania się z naszymi działaniami. Działamy w ramach obowiązującego porządku prawnego, dopóki ten porządek nie ulegnie zmianie, nie mamy podstaw, żeby się wstrzymać z działalnością.
A co jeśli okaże się, że legalność KRS zostanie podważona przez Sąd Najwyższy? Nie ma pan obaw, że dalsza działalność KRS może wprowadzić większy chaos?
To jest scenariusz, o którym się mówi, ale którego ziszczenie uważam za zupełnie nieprawdopodobne.
W spełnienie konkretnie jakiego scenariusza pan nie wierzy? Nie wierzy pan w to, że KRS zostanie uznana za nielegalną?
Wracamy do argumentów, o których mówiłem.
Rozumiem, ale dzisiaj jest pan w stanie powiedzieć zgodnie ze swoim doświadczeniem, że legalność KRS w przyszłości nie zostanie zakwestionowana?
Nie wiem, co mają w głowie inni sędziowie, ale rozstrzyganie przez każdego sędziego, każdy sąd w Polsce, znającego nasz porządek prawny, kulturę prawną, zwyczaje... sędziowie w Polsce są lepiej predystynowani do tego, żeby te wątpliwości rozstrzygnąć niż jakiś sąd zewnętrzny. Jak to będą rozstrzygać, nie jestem w stanie ani przewidzieć, ani narzucić, praktyka może kształtować się całymi miesiącami, całymi latami.
Pytałem o rozstrzygnięcie Sądu Najwyższego, które może ujednolicić orzecznictwo.
Orzeczenie TSUE ogranicza się do kilku spraw związanych z pytaniami prejudycjalnymi, natomiast to rozstrzygnie spór dotyczący konkretnych pytań, to jeszcze nie przełoży się na rozstrzygnięcie wątpliwości innych sądów.
Czyli pana zdaniem, orzeczenie Sądu Najwyższego nie będzie jednoznacznie rozstrzygało wątpliwości wobec legalności KRS?
Rozstrzygnięcie Sądu Najwyższego wiąże w tej konkretnej sprawie. Poglądy, które zostaną wypowiedziane w uzasadnieniu mają swoje znaczenie, swoją wagę, ale one nie wiążą same z siebie innych sądów. Samo orzeczenie Sądu Najwyższego nie ukształtują tej praktyki. Sąd Najwyższy ma wpływ na orzecznictwo sądów powszechnych, natomiast nie ma wpływu nieograniczonego. Ono może stanowić wskazówkę czy inspirację, ale nie ogranicza niezawisłości, niezależności pozostałych sądów. Związanie ma charakter ograniczony. Taka wypowiedź ma swoją wagę ze względu na to, że jest to wypowiedź Sądu Najwyższego, ale ona innych sądów nie wiąże, choć można się na nią później powoływać.
Widzi pan konieczność konsultowania się w sprawie wyroku TSUE z przedstawicielami rządu?
Nie widzę, uważam, że ten spór został ograniczony do kwestii prawnych, nie widzę wątków politycznych, czy takich, które wymagałyby konsultacji.