Kwestionowana przez instytucje unijne Izba Dyscyplinarna Sądu Najwyższego uchyliła decyzję o zawieszeniu Pawła Juszczyszyna. Olsztyński sędzia był odsunięty od orzekania od ponad dwóch lat po tym, jak próbował ujawnić listy poparcia dla kandydatów do Krajowej Rady Sądownictwa.
Jak informuje dziennikarz RMF FM Roch Kowalski, ta decyzja formalnie powinna skutkować natychmiastowym przywróceniem sędziego Juszczyszyna do pracy i wypłatą pełnego uposażania. Od dwóch lat Juszczyszyn otrzymywał tylko 60 proc. pensji i nie był dopuszczany do orzekania, mimo wyroków unijnego Trybunału i polskich sądów.
Na drodze stał prezes olsztyńskiego sądu, Maciej Nawacki, który odmawiał przywrócenia Juszczyszyna do pracy. W świetle decyzji Izby Dyscyplinarnej powinno się to zmienić.
Dzisiejsze postanowienie to także sygnał wysyłany do Brukseli, która oczekiwała dopuszczenia do pracy odsuniętych sędziów. To jeden z warunków Komisji Europejskiej przed wypłatą pieniędzy z Krajowego Funduszu Odbudowy.
Dziennikarz RMF FM Roch Kowalski rozmawiał z Juszczyszynem przez telefon. Sędzia mówił, że nie czuje wdzięczności wobec Izby Dyscyplinarnej, bo - podobnie jak część prawników i Unia Europejska - nie traktuje tej instytucji jako sądu w rozumieniu prawa.