Jeden ze świadków przed sejmową komisją śledczą ds. Amber Gold zostanie jutro przesłuchany bez publikacji wizerunku - nieoficjalnie dowiedział się nasz reporter. Policjantka Katarzyna Tomaszewska-Szyrajew prawdopodobnie będzie składała zeznania podczas łączenia telefonicznego, przebywając w Sejmie, ale w innej sali niż posłowie zadający pytania.

Jeden ze świadków przed sejmową komisją śledczą ds. Amber Gold zostanie jutro przesłuchany bez publikacji wizerunku - nieoficjalnie dowiedział się nasz reporter. Policjantka Katarzyna Tomaszewska-Szyrajew prawdopodobnie będzie składała zeznania podczas łączenia telefonicznego, przebywając w Sejmie, ale w innej sali niż posłowie zadający pytania.
/ Jakub Kamiński /PAP

Kobieta nie chce pokazać twarzy ze względu na dalszą karierę zawodową i ewentualną możliwość awansu.

Funkcjonariuszka policji boi się, że jej twarz stanie się rozpoznawalna i kojarzona z aferą Amber Gold, co w przyszłości mogłoby utrudniać pracę.

Posłowie komisji śledczej prawdopodobnie zgodzą się na przesłuchanie dzięki telekonferencji, bo funkcjonariuszka gdańskiej policji nie jest kluczowym świadkiem w sprawie. Była ona odpowiedzialna za przeprowadzenie dochodzenia ws. tej piramidy finansowej, przesłuchiwała też szefa Amber Gold Marcina P.

Kolejnym świadkiem, który stanie jutro przed komisją jest prokurator z Gdańska Piotr Gronek. Dwoje świadków zostało wezwanych na wniosek opozycji.

Przewodnicząca komisji śledczej Małgorzata Wassermann poinformowała, że osoby, które będą w czwartek przesłuchiwane, "to są osoby, które wykonywały czynności techniczne" związane ze sprawą Amber Gold.

Pierwszą przesłuchiwaną osobą będzie policjantka, której przeprowadzenie dochodzenia ws. Amber Gold zleciła prokurator Prokuratury Rejonowej Gdańsk-Wrzeszcz Barbara Kijanko - wskazała Wassermann. Przed tygodniem przed komisją miała stanąć prok. Kijanko, ale na kilka dni przed planowanym przesłuchaniem do komisji wpłynęło pismo, że jest na zwolnieniu lekarskim.

Prok. Kijanko była prokurator-referent prowadzącą sprawę Amber Gold w pierwszej fazie postępowania w Prokuraturze Rejonowej Gdańsk-Wrzeszcz, po zawiadomieniu Komisji Nadzoru Finansowego w 2009 roku.

Prokurator Kijanko nie wykonywała w tej sprawie nic samodzielnie, tylko posługiwała się policją - zwróciła uwagę szefowa komisji śledczej.

Z kolei prokurator Prokuratury Rejonowej Gdańsk-Wrzeszcz Piotr Gronek - jak mówiła szefowa komisji śledczej - "wykonywał on pewne czynności w zastępstwie prok. Kijanko".

Ze względu na brak możliwość technicznych dziennikarze będą mogli nagrywać wyłącznie dźwięk. 

Zdaniem posłów PiS świadkowie, którzy mają być przesłuchiwani w czwartek przez komisję "nie są kluczowi" dla rozwiązania sprawy Amber Gold. 

(j.)