Sejmowa speckomisja zdecydowała, że notatka w sprawie Amber Gold, którą dostał Donald Tusk, nie zostanie odtajniona. Według szefa MSW Jacka Cichockiego, z dokumentu szef rządu dowiedział się, że sprawą zajmuje się prokuratura i ABW przekazuje jej materiały.
24 maja do kancelarii premiera trafiła notatka ABW, ostrzegająca m.in., że Amber Gold może działać jak piramida finansowa. To postawiło pod znakiem zapytania słowa premiera Donalda Tuska, które padły podczas konferencji prasowej ws. spółki 14 sierpnia.
Premier zapewniał wtedy, że odradzając swojemu synowi współpracę z prezesem Amber Gold Marcinem P., nie kierował się informacjami z tajnych źródeł na temat tej firmy. Twierdził, że nie "uzyskał ze strony służb państwowych żadnych informacji, których celem było ostrzeżenie jego syna". Sugestia, że mogłem mieć tajne informacje i uprzedzałem syna, jest, delikatnie mówiąc, niemądra, a nawet nieprzyzwoita. (...) W czasie, o którym rozmawiamy, a więc późną wiosną, wczesnym latem, żadna z informacji, jakie otrzymywałem, nie wykraczała poza to, o czym media informowały dość szeroko - przekonywał.
Po ujawnieniu informacji o notatce ABW Tusk przyznał wprawdzie, że ją poznał, bo została mu zreferowana, ale równocześnie przekonywał, że nie pogłębiła ona jego gazetowej wiedzy o Amber Gold. Zakres notatki czy istota tej notatki dotyczyła pewnego szczegółowego zdarzenia i to zdarzenie nie miało żadnego wpływu na moją ocenę, czym jest Amber Gold i jaką reputację ma jego właściciel - tłumaczył.
Tymczasem Prawo i Sprawiedliwość złożyło do prokuratury zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa przez premiera. Politycy tej partii podejrzewają go niedopełnienie obowiązków i ujawnienie tajemnicy państwowej w związku ze sprawą Amber Gold.
Amber Gold to firma inwestująca w złoto i inne kruszce, działająca od 2009 roku. Klientów kusiła wysokim oprocentowaniem inwestycji - przekraczającym nawet 10 proc. w skali roku, które znacznie przewyższało oprocentowanie lokat bankowych. 13 sierpnia spółka ogłosiła decyzję o likwidacji, nie wypłacając ulokowanych środków i odsetek tysiącom swoich klientów.
Według ostatnich danych, do prokuratury wpłynęło prawie 4,5 tys. zawiadomień o przestępstwie od osób, które twierdzą, że zostały poszkodowane przez Amber Gold na łączną kwotę ponad 230 mln złotych.