Syn prezesa Najwyższej Izby Kontroli Mariana Banasia został dziś zatrzymany przez Centralne Biuro Antykorupcyjne, a Prokurator Generalny wystąpił do marszałek Sejmu o zgodę na pociągnięcie do odpowiedzialności karnej szefa NIK. "Kolejny odcinek porachunków w rodzinie PiS" - tak skomentował tę sytuację szef klubu Koalicji Obywatelskiej Borys Budka. "Takie korelacje źle wyglądają i z góry sprawiają wrażenie o jakiejś dodatkowej formie nacisku" - zauważył senator i były prezes NIK Krzysztof Kwiatkowski.
Prezes Najwyższej Izby Kontroli Marian Banaś poinformował, że jego syn Jakub został zatrzymany na lotnisku Kraków Balice, gdy wracał z urlopu. Zatrzymania dokonali funkcjonariusze Centralnego Biura Antykorupcyjnego.
Samo CBA poinformowało o zatrzymaniu dyrektora Izby Skarbowej w Krakowie Tadeusz G. oraz społecznego doradcy prezesa NIK Jakuba B., którzy mają usłyszeć zarzuty w Prokuraturze Regionalnej w Białymstoku. Według CBA, w przypadku Tadeusza G. chodzi m.in. o przekroczenie uprawnień, natomiast Jakub B. miał kilkukrotnie posługiwać się dokumentami poświadczającymi nieprawdę.
Prokuratura Krajowa poinformowała, że Prokurator Generalny wystąpił do marszałek Sejmu z wnioskiem o uchylenie immunitetu prezesowi NIK, któremu śledczy chcą postawić kilkanaście zarzutów, w tym podania nieprawdy w oświadczeniach majątkowych. "Potwierdzamy, że wniosek o pociągnięcie do odpowiedzialności karnej prezesa NIK wpłynął dziś do Marszałek Sejmu. Dokument ten analizują służby prawne Kancelarii Sejmu. Jeśli wniosek spełnia wymogi formalne, kolejnym etapem procedury będzie skierowanie go do Komisji Regulaminowej" - przekazała Kancelaria Sejmu na Twitterze.
Zaskoczeniem jest na pewno to, że w tym samym momencie otrzymujemy informację o zatrzymaniu syna prezesa NIK i o wysłanie dokumentów do Sejmu w zakresie uchylenia immunitetu prezesowi. Takie korelacje źle wyglądają i z góry sprawiają wrażenie o jakiejś dodatkowej formie nacisku - powiedział dziennikarzom senator i były szef NIK Krzysztof Kwiatkowski. Prokuratura powinna w tym zakresie precyzyjnie nas poinformować jako obywateli, czym się kierowała prowadząc te czynności w tym samym czasie - dodał.
Kwiatkowski stwierdził też, że stosunki między podmiotem kontrolującym a kontrolowanym "nigdy nie będą aksamitne". Można nawet przewrotnie powiedzieć, że im relacje są bardziej szorstkie, to świadczy o tym, że kontrolujący dobrze wykonuje swoje obowiązki - powiedział były prezes NIK.