Informacja o śmierci Jewgienija Prigożyna szybko dotarła do Chin. Tomasz Terlikowski rozmawiał z Radosławem Pyffelem, socjologiem oraz ekspertem ds. chińskich, o tym, jak Chiny postrzegają śmierć dowódcy Grupy Wagnera: „Uważają, że jest to element kultury politycznej Rosji. Rosja ma taką specyfikę, że czasami tam w ten sposób rozwiązuje się konflikty”. Gość internetowego Radia RMF24 komentuje stosunek Chin wobec konfliktów na terenach Rosji i Ukrainy.
Ekspert podkreśla, że Chiny bacznie przyglądają się sytuacji w Rosji. Zwracają też uwagę na kwestię Afryki, gdzie Rosja posiada powiązane z Grupą Wagnera aktywa. Radosław Pyffel wyjaśnia, że rząd w Pekinie traktuje sprawę śmierci Jewgienija Prigożyna, jako politykę wewnętrzną Rosji, co do której Chiny nie mają wyraźniej opinii.
Chiny uważają, że jest to element kultury politycznej Rosji. Każdy kraj ma swoją specyfikę. Rosja ma akurat taką, że czasami tam w ten sposób rozwiązuje się konflikty - wyjaśnia.
Gość RMF24 zwraca uwagę, że takie praktyki nie są nowością na Wschodzie. Podkreśla, jednak że brutalny sposób rozwiązywania konfliktów jest uznawany za porażkę w Chinach. "
Różnica między Rosją a Chinami, polega na tym, że w Rosji to ma charakter demonstracyjny. Władcy czy carowie rosyjscy zawsze pysznili się tym i pokazywali to, jako element swojej siły. Autokratom nie szkodzi to, że pokażą swoją siłę i wzbudzą strach, no bo w ten sposób zniechęcają innych śmiałków. W tym sensie w Chinach pewne elementy z tym współgrają - wyjaśnia ekspert.
Radosław Pyffel przywołuje też opinie wielu chińskich internautów, którzy łączą śmierć Jewgienija Prigożyna ze śmiercią pewnego, chińskiego polityka.
W latach 70. mieliśmy do czynienia z chińskim politykiem Lin Biao. To była prawa ręka Mao Zedonga, który rozpętał rewolucję kulturalną, czyli wewnętrzną wojnę partyjną w Chinach, gdzie ucierpiało bardzo wielu przedstawicieli chińskich elit (...) Lin Biao, który tę rewolucję pomógł rozpętać w tajemniczych okolicznościach wsiadł na pokład samolotu zmierzającego w stronę Związku Radzieckiego. Ten samolot również nie doleciał do Związku Radzieckiego i rozbił się w Mongolii - wyjaśnia gość RMF24.
Radosław Pyffel wyjaśnia, że Chiny zwracają większą uwagę na długoletnią rywalizację z Amerykanami. Wojna w Ukrainie jest jedynie niewielkim elementem tego konfliktu. Podkreśla też, że z punktu widzenia Chin, chaos w Rosji nie jest pożądany.
Dla Chin nie jest dobrze, kiedy Rosja jest za silna (...) Putin słaby, ale jakiś, który na tronie w Moskwie jest, to z punktu widzenia Chin rozwiązanie nie najgorsze, dlatego że rozgrywka wychodzi daleko poza Rosję, daleko poza pola bitewne Ukrainy - wyjaśnia ekspert.
Afryka to miejsce, gdzie Chińczycy działają bardzo aktywnie. Gość Tomasza Terlikowskiego zwraca uwagę, że na tym kontynencie rywalizacja Chin będzie toczyć się w dużej mierze z Francją. Podkreśla też, że Chiny nie mają grupy zbrojeniowej, lecz opierają się na działaniach związanych z finansami, gospodarką czy dyplomacją.
Chiny mają swoich Wagnerowców, ale oni nie mają takich uprawnień. To są bardziej przedstawiciele firm ochroniarskich, takich, jakich znamy w Polsce. Oni nie mogą mieć pozwolenia na broń. Właściwie służą tylko do ochrony interesów chińskich w Afryce - wyjaśnia ekspert.
Gość RMF24 podkreśla, że "nową potęgę w XXI w. są to Indie, które jako czwarty naród w historii ludzkości wylądowały na Księżycu po Związku Radzieckim, USA i Chinach". Radosław Pyffel informuje też, że odbędzie się lot na Międzynarodową Stację Kosmiczną, w którym udział weźmie kosmonauta rosyjski. Podkreśla, że to wydarzenie powinno zwrócić uwagę rządu w Pekinie.
Mamy wspólny lot na Międzynarodową Stację Kosmiczną i statek kosmiczny, w którym lecą Europejczycy, Amerykanie, Japończycy i kosmonauta z Rosji. Z punktu widzenia Pekinu, to może elitom chińskim dać do myślenia, jak to będzie w przyszłości z Rosją - wyjaśnia Radosław Pyffel. Dodaje też, że największym zagrożeniem dla Chin jest brak neutralności ze strony Rosji.
Scenariusz, w którym Rosja jest wrogiem Chin spowodowałby m.in. problemy na Morzu Południowochińskim oraz napięte relacje z Japonią.
Opracowanie: Natalia Biel