Zwierzchnik polskiego prawosławia wysłał list do patriarchy Cyryla. "Dzięki wysiłkom Waszej Świątobliwości, Rosyjska Cerkiew Prawosławna lśni duchowym odrodzeniem i służy przykładem dla innych" - pisze w nim abp Sawa. "Wrogowi wiary nie podoba się stabilność Cerkwi - stara się ją zniszczyć. Naocznie świadczy o tym to, co stało się w Ukrainie" - dodaje. O tym wstrząsającym liście Tomasz Terlikowski w Radiu RMF24 rozmawiał z Dariuszem Brunczem z portalu ekumenizm.pl.
Zwierzchnik Polskiej Autokefalicznej Cerkwi Prawosławnej metropolita Sawa skierował list gratulacyjny do patriarchy Cyryla w 14. rocznicę jego wyniesienia na tron patriarszy.
Metropolita Sawa nie poprzestał na kurtuazyjnych życzeniach, ale można powiedzieć kolokwialnie odleciał zupełnie w stratosferę, wpisując się absolutnie w propagandę Kremla - powiedział Bruncz.
Sawa oskarżył np. tych, którzy przyznali autokefalię Ukraińskiej Cerkwi Prawosławnej, co odbierać można, jako atak na patriarchę Konstantynopola.
Wszyscy wiemy, jakim przykładem jest Rosyjska Cerkiew Prawosławna, która nie tylko teologicznie, ale też na froncie wspiera morderczą inwazję Rosji przeciwko Ukrainie. Usprawiedliwia ją nawet teologicznie na wszelkich różnego rodzaju forach - podkreślił.
Cerkiew jest ideologicznym ramieniem putinowskiej propagandy. Kiedy nastała wojna w Ukrainie duchowni prawosławni różnej rangi, nie tylko w samej Rosji, ale również w środowiskach międzynarodowych, na przykład na forum Światowej Rady Kościołów wyraźnie mówili, że to się wpisuje w tą metafizyczną walkę z dekadencki Zachodem - podkreślał Bruncz.
W rozmowie padło również pytanie czy potencjalne zwrócenie uwagi metropolicie Sawie, że propagowanie "ruskiego miru" w Polsce jest zakazane, powinno nastąpić ze strony polskich władz.
Uważam, że zdecydowanie. Społeczność prawosławna w Polsce jest najbardziej zróżnicowaną społecznością religijną pod względem narodowościowym, ma też swoje interesy, chociażby w polityce samorządowej czy lokalnej (...) Cerkiew prawosławna też nie ukrywa swoich bliskich związków chociażby z rządzącym Prawem i Sprawiedliwością - mówił.
Od początku wojny Cerkiew Polska ma problemy, by się odnaleźć w nowej rzeczywistości. O wiele większą pomoc Ukraińcom świadczą parafie nie tylko greckokatolickie, ale rzymskokatolickie, luterańskie czy reformowane - chociaż większość uchodźców, to prawosławni.
Trzeba jasno powiedzieć, że prawosławni również włączają się w tę pomoc charytatywną. Natomiast jeżeli chodzi o reakcję Cerkwi, ona była bardzo oporna i ani razu żaden z hierarchów Polskiej Cerkwi Prawosławnej nie skrytykował Rosyjskiej Cerkwi Prawosławnej za jej bezpośrednie zaangażowanie w wojnę, za popieranie oraz za usprawiedliwianie tej wojny - mówił Dariusz Bruncz.
Opracowanie: Emilia Witkowska