Białoruski żołnierz próbował przeciąć zaporę na polsko-białoruskiej granicy w okolicach miejscowości Dubicze Cerkiewne. Po zjawieniu się polskiego patrolu, mundurowy uciekł w stronę Białorusi. „Politycy powinni być w tych sprawach bardzo ostrożni i wstrzemięźliwy, żeby nie dać się wykorzystać Rosjanom i Białorusinom w tej wojnie hybrydowej”– mówi gość Tomasza Terlikowskiego, poseł Koalicji Polskiej Marek Biernacki. Były minister spraw wewnętrznych i były koordynator specsłużb na antenie internetowego Radia RMF24 komentuje incydent z białoruskim żołnierzem na polskiej granicy.
Białoruski żołnierz w kominiarce i z długą bronią wszedł na terytorium Polski. Rzeczniczka straży granicznej porucznik Anna Michalska zwróciła uwagę, że to już kolejny przypadek takiego przekroczenia granicy. Według posła Marka Biernackiego wtargnięcie białoruskiego żołnierza na terytorium Polski to element wojny hybrydowej. Nie jestem zaskoczony, bo wiedziałem, że przejścia przez polsko-białoruską granicę muszą dziać się za zgodą Białorusi i oczywiście większego brata Białorusi, czyli Rosji - mówi polityk.
Poseł Marek Biernacki sugeruje, że białoruskie służby działają za zgodą władz. Podkreśla też, że dzisiejszy incydent na granicy to działanie w interesie samych białoruskich służb. Służby białoruskie, oficerowie, funkcjonariusze zarabiają na tym, dlatego też dzieje się to od lat. Wiadomo, że nikt nie przeszedłby przez tę granicę, gdyby nie było na to przyzwolenia ze strony Białorusinów - tłumaczy gość Radia RMF24.
Dodaje też, że przekraczanie polsko-białoruskiej granicy sprzyja nielegalnym migrantom. Oni są otoczeni, oczywiście za duże pieniądze, opieką ze strony służb Białorusi. Białorusini ułatwiają im przekroczenie granicy, próbując niszczyć zaporę w różny sposób - mówi poseł. Zaznacza też, że sytuacja na granicy polsko-białoruskiej nadal jest napięta i może dojść do kolejnych prowokacji. Politycy powinni być w tych sprawach bardzo ostrożni i wstrzemięźliwy, żeby nie dać się wykorzystać Rosjanom i Białorusinom w tej wojnie hybrydowej - podkreśla.
Poseł Marek Biernacki nie wyklucza kolejnych prowokacji ze strony służb białoruskich. Możemy spodziewać się różnych działań eskalacyjnych. Tym bardziej, że przez granicę i Polskę przechodzą migranci, którzy docierają do państw zachodnich - komentuje polityk. Zwraca też uwagę, że Rosji zależy na destabilizacji sytuacji politycznej w Polsce. Rosjanie zawsze lubią mieszkać podczas wyborów w państwach demokratycznych. Wykorzystują właśnie demokrację, gdzie jest wolność słowa, wypowiedzi i swoboda, i próbują zniszczyć to święto demokracji, jakim są wybory - tłumaczy gość Tomasza Terlikowskiego.
Ataki na granicy mają pogorszyć stosunki polsko-niemieckie?
Niemcy coraz częściej alarmują, że granica Polski z Białorusią jest nieszczelna. Nasi zachodni sąsiedzi twierdzą, że na terytorium ich kraju dostaje się coraz więcej nielegalnych migrantów. Sugerują też, aby zwiększyć kontrolę na polsko-niemieckiej granicy. Poseł Marek Biernacki uważa, że Rosji oraz Białorusi przede wszystkim zależy na tym, żeby zniszczyć jedność europejską. Napaść na Ukrainę pokazała, że NATO i Unia Europejska w polityce zagranicznej stanowią jedność. NATO pokazało, że nie jest jakimś anachronizmem. Unia Europejska też pokazała swoją jedność tak, jak większość świata demokratycznego. Rosjanom, poprzez swoich zauszników, jakimi są Białorusini, zależy na tym, żeby tę jedność podważyć - podsumowuje poseł.
Natalia Biel