Zbigniew Ziobro w rozmowie z Jakubem Szczepańskim z Interii opowiedział o walce z rakiem i swoim stanie zdrowia. "Nowotwór został wycięty wraz z niemałą częścią organizmu. W zasadzie cały przełyk, część żołądka, wszystkie węzły chłonne przy przełyku i żołądku. Przeszedłem też radioterapię i chemioterapię. Przede mną jeszcze ostatnia faza walki z nowotworem. Czekam na zaplanowane na październik badanie PET. To może być rozstrzygająca diagnoza, czy się udało, czy są nawroty" - powiedział.
Zbigniew Ziobro, lider Suwerennej Polski, były minister sprawiedliwości udzielił obszernego wywiadu portalowi Interia. Głównym tematem rozmowy był stan zdrowia polityka, który przeszedł kilka miesięcy temu operację usunięcia nowotworu przełyku.
Jak na wstępie rozmowy poinformował Zbigniew Ziobro, rozpoznano u niego "rozległy nowotwór złośliwy przełyku z przerzutami do węzłów chłonnych i żołądka". Przeszedł naświetlania, chemioterapię i operację wycięcia 20 cm przełyku, części żołądka oraz węzłów chłonnych.
"Lekarze zbudowali nowy przełyk i niewielki żołądek, który umieścili nie w jego anatomicznym miejscu, lecz na prawym płucu. Z jednej strony mamy do czynienia z niesamowitym postępem medycyny. Nie da się jednak ukryć, że oznacza to dość radykalne okaleczenie organizmu. To niestety powoduje poważne konsekwencje - powiedział polityk.
Przyznał, ze pierwsze 8 kg stracił po lekarskiej diagnozie, jeszcze przed operacją. Kolejne 12 kg to już konsekwencje operacji i mocnego zwężenia przełyku.
"Muszę jeść małe, odpowiednio przygotowane posiłki, nawet do ośmiu razy dziennie. Zdarzało mi się, że wąski przełyk został zablokowany pożywieniem i dopiero w szpitalu, przy pomocy gastroskopu, był udrażniany, bo nie mogłem jeść ani pić. Dodatkowym powikłaniem są silne dolegliwości bólowe, wymagające medycznej reakcji" - przyznał Zbigniew Ziobro.
"Ratowanie mojego życia wymagało ciężkiego okaleczenia. Jestem bardzo wdzięczny za postęp medycyny i pracę lekarzy. Ale żołądek umieszczony na płucu, ze wszystkimi tego konsekwencjami, to zupełnie inna jakość życia" - powiedział były minister sprawiedliwości.
Pytany przez dziennikarza Interii, jak się żyje z takim żołądkiem, wyjaśnił:
"Zdarzały mi się zachłyśnięcia nocne, bo nie mam już mięśni, które oddzielają żołądek od przełyku. Dlatego nocą muszę się układać w odpowiedni sposób. Nie mogę już sypiać na prostym łóżku, jak niegdyś" - powiedział polityk Suwerennej Polski.
Zbigniew Ziobro powiedział, że przed nim ostatnia faza walki z nowotworem. Czeka na zaplanowane na październik badanie PET (pozytonowa emisyjna tomografia - jest to jedna z najbardziej skutecznych metod diagnostyki obrazowej, stosuje się ją głównie w onkologii).
"To może być rozstrzygająca diagnoza, czy się udało, czy są nawroty. Choć niektórzy mówią mi, że z nowotworu nigdy nie da się wyjść, bo to miliardy krążących w organizmie komórek. Ale ja się na tym nie znam".
Zbigniew Ziobro mówił też o bieżących, politycznych sprawach. Przyznał, że nie jest w stanie kierować partią, robi to Patryk Jaki z pomocą prezydium.
"To niemożliwe, żebym wykonywał swoje zawodowe obowiązki. Czasami coś doradzę, okazjonalnie się gdzieś wypowiem. Mnóstwo czasu zajmuje mi wykonywanie zadań zalecanych przez lekarzy i rehabilitantów. Wszystko to wymaga mnóstwa czasu" - mówił polityk.
Odniósł się jednak do zarzutów dotyczących wydatkowania pieniędzy z Funduszu Sprawiedliwości. Jego zdaniem polegają one na tym, ze FS nie przekazywał pieniędzy na bezpośrednią pomoc ofiarom przestępstw.
"To oczywiście kłamstwo. Wystarczy spojrzeć na same kwoty. Za rządów Platformy na bezpośrednią pomoc ofiarom przestępstw przekazano 40 mln zł, a za naszych czasów to kwota ponad pół miliarda złotych. Powtarzam - pół milarda! Łatwo więc zauważyć, kto naprawdę pomagał ofiarom, a kto dziś bezczelnie kłamie, że w ostatnich latach pomocy nie było" - mówił Ziobro.
Na pytanie, czy kupno garnków i AGD dla Kół Gospodyń Wiejskich było zasadne, odparł:
"Koła Gospodyń Wiejskich miały zawsze zadanie prowadzenia akcji informacyjnych o przeciwdziałaniu przemocy i przestępczości. Dysponowały odpowiednimi materiałami, ulotkami, organizowały spotkania, docierając do lokalnych społeczności. W małych miejscowościach Koła Gospodyń skupiają osoby aktywne i skutecznie oddziałują na mieszkańców wsi i miasteczek. A przypomnę, że Fundusz - wbrew kłamstwom Platformy - ma ustawowy obowiązek przeciwdziałania przestępczości, m.in. poprzez akcje edukacyjne i informacyjne".
Przypomnijmy, Zbigniew Ziobro nie stawił się w poniedziałek na posiedzeniu komisji ds. Pegasusa. Rano do komisji wpłynęło zwolnienie lekarskie od byłego ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego. W przypadku pacjentów onkologicznych, takie zwolnienie może być przedłużone o kolejne 3 miesiące.
Komisja może teraz skorzystać z opinii biegłego, która pomoże ustalić najbliższy możliwy termin przesłuchania Zbigniewa Ziobry.