"Pan minister powinien przeprosić przede wszystkim pracowników resortu" – powiedział RMF FM minister rolnictwa Czesław Siekierski, komentując krytykę pod swoim adresem ze strony Michała Kołodziejczaka. Wiceminister rolnictwa wskazał w Popołudniowej rozmowie w RMF FM, że resort, w którym pracuje, działa źle. Wśród problemów wymienił: "przerost zatrudnienia, dublowanie pracy, złą organizację pracy".

REKLAMA

Minister Czesław Siekierski, z którym rozmawiał reporter RMF FM Jakub Rybski, na razie nie planuje dymisji Michała Kołodziejczaka.

Szef resortu rolnictwa z PSL powiedział, że były szef Agrounii jest jeszcze młody, myślał, że wszystko w polityce można zrobić szybko i łatwo, a rzeczywistość jest zgoła inna i dlatego dał się ponieść emocjom.

Siekierski odniósł się również do krytyki i przyznał, że rzeczywiście w resorcie są pewne osoby, które zasługują na negatywną ocenę.

Ale to tylko jest nieliczna bardzo, wąska grupa - dopowiedział, wyliczając, że jest to może maksymalnie 4 proc. zatrudnionych.

Minister dodał, że powodem wzburzenia Michała Kołodziejczaka mógł być konflikt z jednym z pracowników departamentu, którym kieruje wiceminister, ale nie chciał zdradzić, o kogo chodziło.

Kołodziejczak: Ministerstwo nie działa dobrze

Michał Kołodziejczak przyznał we wtorkowej Popołudniowej rozmowie w RMF FM, że ma duży niedosyt po swoim roku w ministerstwie. Polityk wskazywał, że gdybyśmy mieli "świetnego ministra rolnictwa", to na listę przedsiębiorstw chronionych byłyby wpisane strategiczne spółki produkujące żywność.

Drogie maso to przykad i temat zastpczy, ministerstwo rolnictwa nie dziaa dobrze - mwi go Popoudniowej #RozmowaRMF @EKOlodziejczak_ wiceminister @MRiRW_GOV_PL pic.twitter.com/iRPSrbc3cC

Rozmowa_RMFDecember 17, 2024

Na pytanie, czy ministerstwo rolnictwa działa dobrze, odpowiedział, że nie.

Wśród problemów Kołodziejczak wymienił: "przerost zatrudnienia, dublowanie pracy, złą organizację pracy".

Ja zgłaszam na bieżąco swoje uwagi ministrowi Siekierskiemu - powiedział. Podejmowanie głównych decyzji (...) nie należy do mnie - dodał.