Rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie prok. Piotr Antoni Skiba poinformował, że nie wykryto sprawcy i umorzono śledztwo w sprawie przekroczenia uprawień przez funkcjonariusza policji, który w 2020 r. użył gazu łzawiącego wobec posłanki Lewicy Magdaleny Biejat.

REKLAMA

Do zdarzenia doszło wieczorem 18 listopada 2020 r. na placu Powstańców Warszawy. Na miejscu trwały protesty związane z zaostrzeniem prawa aborcyjnego i dochodziło do przepychanek z służbami porządkowymi. Posłanka Magdalena Biejat była tam obecna w ramach interwencji poselskiej.

Nieumundurowani funkcjonariusze policji "wyciągali" z tłumu protestujących uczestników pokojowego zgromadzenia. Posłanka Magdalena Biejat próbowała interweniować, wzywając do zaprzestania niezasadnego użycia przemocy, trzymając na wysokości twarzy legitymację poselską. Wówczas jeden z nieumundurowanych policjantów prysnął w twarz pokrzywdzonej gazem pieprzowym, a następnie ukrył się za szpalerem umundurowanych funkcjonariuszy - przekazał prok. Skiba.

MOMENT, W KTRYM POSANKA RAZEM, POSANKA OPOZYCJI DOSTAJE GAZEM PO OCZACH OD @PolskaPolicja Wida wyranie, jak @MagdaBiejat podchodzia do policjantw pokazujc legitymacj poselsk. Tajniak przejecha jej gazem po oczach.Wideo wzite od z IG zxlifeofmyownxz pic.twitter.com/BYcskm9S0J

partiarazemNovember 19, 2020

Dodał, że w sprawie zostało wszczęte śledztwo zainicjowane zawiadomieniem złożonym przez Biejat.

W toku postępowania przesłuchano pokrzywdzoną i poddano analizie dostępny materiał wideo. Przesłuchano również funkcjonariuszy, którzy byli zaangażowani w wydarzenia z 18 listopada 2020 r. oraz uzyskano opinię z zakresu fonoskopii i antropologii - powiedział prok. Skiba.

Podkreślił, że wytypowano prawdopodobnego sprawcę, jednakże jego tożsamość nie została ustalona w sposób niebudzący wątpliwości, w wyniku czego w lipcu 2023 r. umorzono śledztwo.

W marcu tego roku Sąd Rejonowy dla Warszawy-Śródmieścia rozpoznawał zażalenie na decyzję prokuratury. Sąd uchylił zaskarżone postanowienie w całości i przekazał sprawę do dalszego prowadzenia, zlecając jednocześnie przeprowadzenie czynności dowodowych, m.in. powołania biegłego z zakresu technik audiowizualnych czy okazania zdjęć świadkom.

Pomimo wykonania zleconych czynności nie uzyskano dowodów, które jednoznacznie wskazywałyby na sprawstwo osoby podejrzewanej, co uniemożliwiło postawienie mu zarzutów. Wobec powyższego podjęto decyzję o umorzeniu postępowania w oparciu o podstawę prawną umorzenia ze względów faktycznych tzn. niewykrycia sprawcy - poinformował prok. Skiba.

Postanowienie jest nieprawomocne.