Tylko 277 z 719 eurodeputowanych w nowym europarlamencie to kobiety. To mniej niż za poprzedniej kadencji, a także pierwszy w historii spadek udziału kobiet w Parlamencie Europejskim.
Frakcje liberalne i lewicowe mogą pochwalić się najwyższym odsetkiem kobiet posłanek - powyżej średniej. Najwięcej kobiet, bo 51 proc., jest u Zielonych, 43 proc. jest w grupie socjalistów i Demokratów.
Najmniej kobiet jest we frakcjach konserwatywnych i prawicowych - np. w grupie Europejskich Konserwatystów i Reformatorów, liczącej 78 osób, zaledwie 17 to kobiety.
Także szefostwo najważniejszych komisji w Parlamencie Europejskim objęli mężczyźni. Dotyczy to komisji zajmujących się sprawami zagranicznymi, obronnością czy budżetem.
Spośród 53 polskich posłów do Parlamentu Europejskiego kobiet jest 15. Oto one:
Koalicja Obywatelska (Europejska Partia Ludowa)
- Magdalena Adamowicz
- Kamila Gasiuk-Pihowicz
- Ewa Kopacz
- Elżbieta Łukacijewska
- Jagna Marczułajtis-Walczak
- Mirosława Nykiel
- Marta Wcisło
Prawo i Sprawiedliwość (Europejscy Konserwatyści i Reformatorzy)
- Małgorzata Gosiewska
- Marlena Maląg
- Beata Szydło
- Jadwiga Wiśniewska
- Anna Zalewska
Konfederacja
- Anna Bryłka
- Ewa Zajączkowska-Hernik
Lewica (Postępowy Sojusz Socjalistów i Demokratów)
- Joanna Scheuring-Wielgus
Z Trzeciej Drogi nie ma europosłanek.