„Drodzy państwo, zaopatrzcie się w popcorn solidnie na najbliższy wtorek i środę, bo przypuszczam, że będzie się działo i dużo emocji, ale też dużo dobra na koniec tego będzie” – zachęcał do oglądania posiedzeń Sejmu marszałek Szymon Hołownia. Zapowiedział, że posłowie zajmą się m.in. wyborem nowego Rzecznika Praw Dziecka oraz członka Państwowej Komisji ds. pedofilii. Odwołani mają zostać członkowie komisji ds. badania rosyjskich wpływów. Będą też pierwsze czytania projektów ws. komisji, które chce powołać KO.

REKLAMA

Posiedzenie Sejmu będzie kontynuowane we wtorek i środę. Podczas konferencji prasowej w Sejmie Szymon Hołownia oświadczył, że ostatni punkt w bloku głosowań zaplanowanym na przyszłą środę to odwołanie członków komisji ds. badania rosyjskich wpływów w latach 2007-2022.

Dla mnie czymś niezrozumiałym jest, że polski parlament powołał komisję, której zakres pracy tak naprawdę dubluje zakres pracy i kompetencji służb specjalnych. Jeśli były jakieś wpływy rosyjskie w tych latach, o których mówi ustawa tworząca tę komisję, to od czego mamy służby? Powinniśmy już dawno o nich wiedzieć - podkreślił marszałek Sejmu.

Dodał, że członkowie tej komisji zarabiają powyżej 12 tys. zł miesięcznie. Mają eleganckie biuro w kancelarii premiera, a - jak słyszymy - do tej pory prowadza kwerendę pogłębioną dotyczącą tych rzeczy, które Sejm zadał - stwierdził Hołownia.

We wtorek lider PO Donald Tusk zapowiedział odwołanie składu komisji ds. badania wpływów rosyjskich. Będziemy robili porządek z komisją zwaną kiedyś "lex Tusk". Odwołamy skład tej komisji w (przyszły) wtorek na kolejnej części pierwszego posiedzenia Sejmu i później zastanowimy się nad przyszłością prac tej komisji - powiedział przewodniczący PO.

Co z komisjami, które chce powołać KO?

Podczas spotkania z mediami marszałek Sejmu poinformował również, że na wtorkowym posiedzeniu planowane jest również pierwsze czytanie i poddanie pod debatę w Sejmie trzech projektów uchwał przygotowanych przez Koalicję Obywatelską, które w środę wpłynęły do Sejmu.

Wszystkie te sprawy to kwestie, które bulwersowały opinię publiczną. Wszystkie te sprawy nie znalazły sensownego i przekonującego wyjaśnienia. Skoro do tej pory to nie zostało zrobione, to na początku rządów nowej ekipy i nowej większości, zgodnie z tym, co obiecywaliśmy naszym wyborcom, wyjaśnione musi to zostać - mówił Hołownia. Jak wskazał, chciałby, by Sejm zajął się projektami uchwał we wtorek "w drugiej części dnia"; dodał, że w związku z tym obrady mogą przeciągnąć się nawet do północy.

Przygotowaliśmy razem z Kancelarią Sejmu dość dużo czasu na dyskusję, ale uważamy, że ta dyskusja musi się odbyć; powołanie tych komisji musi zostać przez Sejm rozpatrzone, posłowie muszą zdecydować o tym, czy Polacy w tych bulwersujących sprawach wreszcie dostaną rzetelne, przejrzane przez parlament informacje, czy nadal będziemy się domyślać, opierać na plotkach, przeciekach, sygnałach, które są nie potwierdzone. Moim zdaniem warto się z tą sprawą zmierzyć - oświadczył Hołownia.

Chodzi o trzy uchwały powołujące trzy sejmowe komisje śledcze; pierwszy projekt uchwały ma na celu powołanie "Komisji Śledczej do zbadania legalności, prawidłowości oraz celowości działań podjętych w celu przygotowania i przeprowadzenia wyborów Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej w 2020 roku w formie głosowania korespondencyjnego".

Transmisje z posiedzeń Sejmu popularne w serwisie Youtube

Hołownia został zapytany przez dziennikarzy czy jako marszałek przyjmie od serwisu Youtube srebrny przycisk - czyli nagrodę, którą otrzymują twórcy, gdy pozyskają 100 tysięcy obserwujących. Dzięki popularności transmisji z Sejmu, izba niższa ma już 137 tys. subskrybentów.

Raz już byłem w programie, w którym był złoty przycisk, więc przyjmować srebrny przycisk? No nie wiem - żartował szef Polski 2050.

Mówiąc poważnie, ja się bardzo cieszę i bardzo dziękuje ponad 100 tys. nowych subskrybentów, których kanał Sejmu pozyskał, bo to oznacza, że dzieje się to, co powinno się dziać. Ludzie naprawdę interesują się tym, co zrobili 15 października, chcą nas z tego rozliczać, chcą na to patrzeć - mówił Hołownia. Później opowiedział o planie kolejnego posiedzenia i zachęcał do jego oglądania: Drodzy państwo, zaopatrzcie się w popcorn solidnie na najbliższy wtorek i środę, bo przypuszczam, że będzie się działo i dużo emocji, ale też dużo dobra na koniec tego będzie.

Później zaznaczył, że o srebrnym przycisku pogada z Centrum Informacyjnym Sejmu. Demokracja schodzi pod strzechy, wchodzi do naszych telewizorów, komputerów, smartfonów. Tak powinno być. Sejm to nie jest muzeum demokracji - podkreślił.