George Clooney "kocha Joe Bidena", uważa go za świetnego senatora, prezydenta i swojego przyjaciela. Wierzy także w jego moralność i charakter. Ale w jedno Clooney nie wierzy - że Biden może pokonać Trumpa w wyborach prezydenckich. "Tej bitwy nie wygra" - pisze aktor na łamach The New York Times i apeluje do kandydata demokratów o wycofanie się z wyścigu. Jest to kolejny w ostatnich dniach taki apel sojuszników urzędującego prezydenta.
Clooney w swoim felietonie podkreśla, że jego stanowisko wynika tylko i wyłącznie z wieku Joe Bidena.
"Wierzę w jego charakter. Wierzę w jego walory moralne. W ciągu ostatnich czterech lat wygrał wiele bitew, które stoczył. Ale jedyną bitwą, której nie może wygrać, jest walka z czasem. Nikt z nas nie może. To straszne, ale Joe Biden, którego spotkałem trzy tygodnie temu na zbiórce pieniędzy, nie był Joe Bidenem z 2010 roku. Nie był nawet Joe Bidenem 2020 roku. To był ten sam człowiek, którego wszyscy widzieliśmy podczas debaty (z Donaldem Trumpem)" - napisał aktor.
Zdaniem aktora przywódcy demokratów powinni przestać udawać, że "51 milionów ludzi nie widziało tego, co faktycznie widziało". W ten sposób odniósł się do fatalnego wystąpienia Bidena w czasie debaty z Trumpem. Clooney stwierdził też, że demokraci zignorowali "wszystkie wcześniejsze sygnały ostrzegawcze".
Hollywoodzki aktor zaznacza, że w swojej opinii o Bidenie nie jest osamotniony. "Jest to opinia każdego senatora, członka Kongresu i gubernatora, z którym rozmawiałem w cztery oczy. Każdego, niezależnie od tego, co mówi publicznie" - napisał.
George Clooney kończy swój felieton w podniosłym tonie. Nazywa Joe Bidena "bohaterem", który już raz uratował kraj i demokrację w 2020 roku. "Potrzebujemy go, aby zrobił to ponownie w 2024" - podsumował aktor.
W NYT ukazało się kilka felietonów podobnych do tego, który opublikował Clooney. Po zakończeniu niesławnej debaty, publicyści, politycy i komentatorzy sympatyzujący albo wprost związani z demokratami apelują do Joe Bidena o wycofanie się z wyścigu o fotel prezydenta.
Grupa darczyńców Partii Demokratycznej, osób publicznych i przedsiębiorców wysłała list do Białego Domu, w którym prosi prezydenta o rezygnację z ubiegania się o reelekcję.
The Wall Street Journal informuje, że demokraci w Izbie Reprezentantów są podzieleni w kwestii startu Bidena w wyborach.
Sam Joe Biden przyznał, że debata z Trumpem nie była jego najlepszym momentem w karierze politycznej. Zapowiedział jednak zdecydowanie, że nie wycofa się i że "zamierza wygrać".
Chociaż sztab prezydenta zorganizował serię spotkań z wyborcami i mediami, duża część komentatorów oceniła, że te wysiłki nie zatrą fatalnego wrażenia po debacie. Sam Biden zaliczył w swojej trasie wyborczej kilka niezłych występów, gdy sprawiał wrażenie zmotywowanego i skoncentrowanego. Zdarzyły się jednak również występy słabsze.
The Washington Post informuje, że liderzy demokratów wezwali Joe Bidena i jego sztab do przedstawienia wiarygodnych dowodów na to, że kampania wyborcza może okazać się zwycięską. Również w zespole najbliższych współpracowników Bidena nastroje nie są najlepsze.
"Zdecydowana większość bardziej doświadczonego personelu ze sztabu kampanii jest przygnębiona i nie widzi wyjścia z sytuacji" - powiedziało WP źródło zbliżone do prezydenta.
Według ostatnich sondaży przeprowadzonych w kluczowych stanach, Joe Bidenowi nie uda się pokonać Donalda Trumpa w listopadowych wyborach prezydenckich.