Dziś o 11:00 trzech sędziów Trybunału Konstytucyjnego zacznie rozpatrywanie konstytucyjności podjętej 6 marca br. uchwały Sejmu w sprawie usunięcia skutków kryzysu konstytucyjnego. Uchwała stwierdza niezdolność obecnego Trybunału do wykonywania zadań TK. Jedynym uczestnikiem rozprawy będzie prawdopodobnie przedstawiciel wnioskodawców, posłów PiS. Ani Sejm, ani Prokurator Generalny nawet nie przedstawili Trybunałowi swoich stanowisk w sprawie.

REKLAMA

O sobie, dla siebie i we własnym gronie

Rozprawa Trybunału, orzekającego ws. dotyczącej go uchwały na wniosek posłów, którzy go w całości powołali, będzie osobliwością z kilku powodów. Obowiązkowymi uczestnikami postępowania są Sejm, który wydał ocenianą uchwałę, i Prokurator Generalny, jednak ani Sejm, ani PG nie wzięli udziału w pisemnej fazie odnoszenia się do sprawy. Sędziowie Święczkowski, Piotrowicz i Sochański mają więc do dyspozycji jedynie sam wniosek grupy posłów, żądający uznania uchwały Sejmu za niezgodną z konstytucją.

Pułapka procedury

Kiedy podobna sytuacja zdarzyła się w lipcu ub. roku, a stanowiska pisemnego w sprawie (także dotyczącej Trybunału) nie przedstawił Sejm, kierowany przez Elżbietę Witek, prowadzący rozprawę sędzia Sochański wprost oświadczył, że Trybunał ma obowiązek wszechstronnego zbadania sprawy, a "stanowisko Sejmu, który wydał akt, będący przedmiotem postępowania - jest niezbędne do dalszego procedowania". W związku z tym Trybunał rozprawę wtedy odroczył, wyznaczając dodatkowy termin na przedstawienie stanowiska Sejmu w rozpatrywanej sprawie. Czy tak będzie i dziś?

Tak nakazywałaby konsekwencja Trybunału, stosującego te same przecież przepisy. Tyle, że dziś sytuacja nie rokuje już przyszłości dla dalszego działania obecnego Trybunału.

Bojkot TK przez inne władze

Sama treść przyjętej przez Sejm uchwały jasno to zapowiada. Dokument stwierdza, że wszystkie decyzje proceduralne w zakresie kierowania pracami TK, a zwłaszcza wyznaczanie składów orzekających, podejmowane przez Julię Przyłębską, mogą być podważane. Sejm uznał też, że uwzględnienie w działalności organu władzy publicznej rozstrzygnięć TK wydanych z naruszeniem prawa może zostać uznane za naruszenie zasady legalizmu przez te organy.

Co więcej, Sejm zaapelował też do sędziów TK o rezygnację, a tym samym o przyłączenie się do procesu demokratycznych przemian.

Paragraf 22

Innymi słowy sytuacja jest taka, że Sejm nie zamierza uznawać decyzji podejmowanych przez TK, a nie biorąc udziału w trybunalskiej procedurze - uniemożliwia także ich podejmowanie. Podobny efekt ma odmowa uczestniczenia w postępowaniu przez Prokuratora Generalnego, który jest jego obligatoryjnym uczestnikiem.

I jedno, i drugie prowadzi zaś do spełnienia się diagnozy, zawartej w spornej uchwale - że Trybunał Konstytucyjny w obecnym kształcie jest niezdolny do pełnienia swojej funkcji.

Trybunał zaś usiłując temu zaprzeczyć, może wprawdzie przeprocedować wniosek posłów PiS, którzy go w całości wybrali i wydać w sprawie uchwały Sejmu wyrok, tyle że będzie to wyrok nieuznawany przez Sejm - ze względu na treść samej uchwały i brak udziału w postępowaniu stron, wymaganego przez przepisy do wydania orzeczenia.

Mówiąc krótko, niezależnie od tego jak przebiegnie dzisiejsza rozprawa - sprawa wygląda beznadziejnie.