"Umocnienie bezpieczeństwa naszej części Europy, plany regionalne, magazyny NATO na naszej ziemi, możliwości korzystania z rezerw paliwowych Sojuszu, status i droga Ukrainy do NATO - o tym chcemy mówić podczas szczytu w Waszyngtonie" - powiedział Andrzej Duda na posiedzeniu Rady Bezpieczeństwa Narodowego. Prezydent mówił też o tym, że będzie rozmawiał w Waszyngtonie o zwiększeniu wydatków na obronność. "Dzisiaj tak naprawdę Rosja znowu grozi Europie i grozi światu wojną i wszyscy to widzimy" - dodał.
Posiedzenie Rady Bezpieczeństwa Narodowego, które zwołał Andrzej Duda, odbyło się w poniedziałek rano - przed wylotem polskiej delegacji na szczyt NATO.
W #Belweder rozpoczo si posiedzenie Rady Bezpieczestwa Narodowego. Prezydent @AndrzejDuda: Nasza obecno w Sojuszu Pnocnoatlantyckim ma kluczowe znaczenie. Dobre dziaanie sojusznicze i realizacja planw s fundamentalne. Dzisiaj lecimy do Waszyngtonu na... pic.twitter.com/1wPqqCLFvy
prezydentplJuly 8, 2024
Polska w sprawach bezpieczeństwa mówi jednym głosem, na polskiej scenie politycznej nie ma tutaj rozbieżności - powiedział prezydent.
Prezydent podziękował premierowi i ministrom za przybycie na posiedzenie Rady Bezpieczeństwa Narodowego odbywające się w Belwederze. Otrzymaliśmy stanowisko rządu przygotowane na szczyt Sojuszu Północnoatlantyckiego, przeanalizowaliśmy je w szczegółach z ministrem Jackiem Siewierą (szefem Biura Bezpieczeństwa Narodowego - przyp. red.), z ekspertami z BBN, także w kontekście dotychczas realizowanej polityki. Podzielamy to stanowisko. Chcę bardzo mocno podkreślić: Polska mówi jednym głosem, prezydent RP ma takie samo stanowisko w tych sprawach jak rząd, nie ma tutaj żadnej rozbieżności - podkreślił Duda.
Prezydent powiedział też, że obecnie już 23 kraje NATO wydają na obronność co najmniej 2 proc. swojego PKB. To bardzo dobrze i cieszymy się, mamy nadzieję, że już w niedługim czasie wszystkie kraje członkowskie będą realizowały te 2 proc. (PKB), ale w istocie dzisiaj potrzeba więcej. My wydajemy dzisiaj ponad 4 proc. na obronność - zaznaczył.
Zapowiedział, że właśnie o kwestii wzrostu wydatków na obronność będzie rozmawiał na szczycie w Waszyngtonie.
Uważam, że państwa Sojuszu powinny wrócić do poziomu wydatków, jaki był w okresie zimnej wojny, kiedy Rosja groziła Europie, kiedy Rosja Sowiecka groziła światu wojną. Dzisiaj tak naprawdę Rosja znowu grozi Europie i grozi światu wojną i wszyscy to widzimy, Rosja napadła na Ukrainę, nie ma zatem żadnych wątpliwości, że ta odpowiedź państw Sojuszu musi być adekwatna. Państwa Sojuszu muszą być silne, żeby nikt nie odważył się ich zaatakować - podkreślił Duda.
Prezydent powiedział też, że choć Sojusz Północnoatlantycki najprawdopodobniej nie zaprosi Ukrainy w swoje szeregi podczas szczytu w Waszyngtonie, istnieje przekonanie, że "należy podjąć takie decyzje, aby droga Ukrainy do NATO była drogą nieodwracalną".
To (...) także kwestia magazynów uzbrojenia Sojuszu na naszej ziemi, to kwestia m.in. możliwości korzystania z rezerw paliwowych Sojuszu, czyli rurociągów z paliwem (...), to wreszcie droga Ukrainy do NATO - wymieniał.
Jak podkreślił, wszystko wskazuje na to, że nie uda się uzyskać tego, o co on "osobiście zabiegał", czyli wystosowania oficjalnego zaproszenia do Ukrainy, by ta dołączyła do Sojuszu. Nie ma tutaj jednolitości (...), ale jedno przekonanie istnieje - że muszą być podjęte takie decyzje, aby droga Ukrainy do NATO była drogą nieodwracalną - powiedział prezydent.
W obliczu agresji Rosji na Ukrainę i presji hybrydowej reżimu białoruskiego, dobre współdziałanie sojusznicze i realizacja wszystkich sojuszniczych planów w ramach NATO ma znaczenie fundamentalne - podkreślił prezydent Andrzej Duda na wstępie posiedzenia Rady Bezpieczeństwa Narodowego.