Jutro w Belfaście rozpocznie się dwudniowe spotkanie prezydenta USA i premiera Wielkiej Brytanii. To drugie spotkanie Tony Blaira z Georgem W. Bushem w ciągu ostatnich 10 dni. Obaj przywódcy będą rozmawiać przede wszystkim o Iraku - kwestiach militarnych, dyplomatycznych i humanitarnych.
Wojna jeszcze się nie skończyła a obaj przywódcy będą rozmawiać m.in. o pokoju i to nie tylko nad Eufratem i Tygrysem. Obu polityków czeka dyskusja o Bliskim Wschodzie, spróbują też wskrzesić północnoirlandzki proces pokojowy.
Najwięcej emocji, ze zrozumiałych względów, wywołuje jednak kwestia Iraku, a w szczególności plany wprowadzenia amerykańskiej administracji w tym kraju. Wielka Brytania pragnie, by zarządzaniem Iraku jak najszybciej zajęła się Organizacja Narodów Zjednoczonych. Londyn rozumie jednak, że początkowo władza w Iraku spocznie na barkach emerytowanego amerykańskiego generała Jay Garnera – pytanie tylko: na jak długo?
Bardzo możliwe, że Blair i Bush rozmawiać też będą o planach odbudowy zniszczonego Iraku. Ta kwestia również wywołuje na Wyspach wiele kontrowersji. Na razie kontrakty na wykonanie prac otrzymały jedynie firmy amerykańskie.
Najprawdopodobniej po zakończeniu wojny cały południowy-wschód Iraku będzie pod brytyjską okupacją. Tam też Brytyjczycy rozpoczęli już organizowanie pomocy humanitarnej.
Foto: Archiwum RMF
23:10