Wiceszef Ministerstwa Aktywów Państwowych Janusz Kowalski ma wkrótce stracić stanowisko: taką decyzję, jak twierdzi źródło Polskiej Agencji Prasowej w Prawie i Sprawiedliwości, podjął wicepremier i szef resortu aktywów państwowych Jacek Sasin. Dymisja ma mieć związek z ostatnimi wypowiedziami Kowalskiego nt. negocjacji nowego unijnego budżetu i mechanizmu "pieniądze za praworządność". Poseł Solidarnej Polski skomentował te nieoficjalne doniesienia w Porannej rozmowie w RMF FM.
"Wicepremier Jacek Sasin zdecydował, że Janusz Kowalski straci stanowisko wiceministra. Sasin wkrótce ma złożyć wniosek w tej sprawie"- twierdzi źródło Polskiej Agencji Prasowej w Prawie i Sprawiedliwości.
Zgodnie z umową koalicyjną, następcę Kowalskiego miałaby zarekomendować Solidarna Polska.
Sprawa ma związek z niedawnymi głośnymi wypowiedziami Janusza Kowalskiego, który negował rządową strategię negocjacyjną ws. nowego unijnego budżetu i mechanizmu uzależniającego wypłaty unijnych pieniędzy od przestrzegania zasad praworządności. Mechanizmowi sprzeciwiały się - grożąc zawetowaniem budżetu - Polska i Węgry.
Janusz Kowalski był jednym z największych zwolenników weta: to on na jednej z konferencji prasowych rzucił słynne już hasło "Weto albo śmierć".
Ostatecznie Polska i Węgry zrezygnowały z zawetowania unijnego budżetu po tym, jak przywódcy państw UE zawarli na szczycie w Brukseli kompromisowe porozumienie.
Zgodnie z kompromisem, mechanizm "pieniądze za praworządność" został utrzymany, szefowie państw i rządów Unii przyjęli jednak - niewiążącą prawnie - deklarację szczytu UE, która m.in. odkłada stosowanie tego mechanizmu o co najmniej dwa lata.
Zawarcie kompromisu skrytykował koalicjant PiS: Solidarna Polska. W sobotę zebrał się zarząd partii, a po posiedzeniu lider Solidarnej Polski, minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro poinformował, że głosami 12 do 8 zarząd ugrupowania odrzucił wniosek jednego z członków partii o wyjście z koalicji rządzącej.
W poniedziałek Janusz Kowalski potwierdził w audycji "RZECZoPOLITYCE" na portalu rp.pl, że to on wnioskował o opuszczenie Zjednoczonej Prawicy.
Jeden z rozmówców Polskiej Agencji Prasowej w PiS zwrócił również uwagę, że Kowalskiemu nie pomogła także zapewne jego poniedziałkowa deklaracja, że nie zamierza zaszczepić się przeciw koronawirusowi. Rząd tymczasem planuje ruszyć wkrótce z akcją zachęcającą do szczepienia się i podkreśla, że Narodowy Program Szczepień przeciw Covid-19 to priorytet.
Do nieoficjalnych doniesień Polskiej Agencji Prasowej odniósł się w Porannej rozmowie w RMF FM sam Janusz Kowalski.
"Nie widzę powodu, dla którego miałbym podawać się do dymisji. Tym bardziej, że w sprawie np. ostatniego szczytu Unii Europejskiej prezentuję (swoje) zdanie konsekwentnie i ani o milimetr go nie zmieniłem" - podkreślił poseł Solidarnej Polski.
W dalszej części rozmowy na uwagę Roberta Mazurka, że "cały czas ośmiesza, cały czas poucza" Mateusza Morawieckiego, odparł: "Nie mam takiego wrażenia", a w odpowiedzi na pytanie, czy Morawiecki jest zbyt słabym premierem, by go zdymisjonować, Kowalski stwierdził wymijająco: "Ja konsekwentnie głoszę swoje poglądy, nie zmieniam poglądów ani o jotę, uważam, że polską suwerenność trzeba chronić".