Amerykanie zamierzają w Bagdadzie wyjaśnić jedną z zagadek poprzedniej wojny - wojny w Zatoce Perskiej z 1991 roku. Chodzi o los kapitana Michaela Speicher'a. Przez ponad dziesięć lat uważano, że zginął on podczas akcji. W ubiegłym roku pojawiły się jednak doniesienia, że być może żyje i wciąż jest w irackiej niewoli.
Poszukiwaniem Speicher'a zajmie się specjalna grupa operacyjna. Utworzyły ją wspólnie wywiad i Pentagon. Jej podstawowym zadaniem będzie poszukiwanie magazynów broni masowego rażenia, ściganie terrorystów i działania wywiadowcze na tyłach wroga.
Jak jednak ujawnia dziś amerykańska prasa, Waszyngton oczekuje także wyjaśnienia losów kapitana Speichera. 17 stycznia 1991 roku jego F-18 został zestrzelony przez iracka obronę przeciwlotniczą. Najnowsze doniesienia mówią nie tylko o tym, że żyje, ale że widziano go w Bagdadzie, gdy był przewożony z miejsca na miejsce. Władze Iraku konsekwentnie jednak temu zaprzeczają.
Udana akcja uwolnienie Speichera – jeśli rzeczywiście żyje – byłaby niezwykle ważna dla morale amerykańskiej armii. W jego sprawę zaangażowali się senatorowie i członkowie Izby Reprezentantów. Poprzednia administracja była krytykowana za brak zdecydowanych posunięć na rzecz wyjaśnienia losów kapitana.
Jak się powszechnie uważa, reżim Saddama Husajna przetrzymuje do dziś jeńców wojennych z czasów wojny z Iranem w latach 80. i Kuwejtczyków, porwanych w czasie okupacji tego kraju w roku 1990.
FOTO: Archiwum RMF
22:15