Amerykańska armia nie chce dopuścić do krwawych, przeciągających się walk ulicznych w Bagdadzie – donosi korespondent RMF w Waszyngtonie. Jeśli Saddam Husajn zdecyduje się bronić miasta, Amerykanie skorzystają ze specjalnie na tę okazję przygotowanego planu.

Jak pisze dziś „International Harald Tribune”, dowódca armii amerykańskiej w Kuwejcie gen. Scott Walles ujawnił, że wojsko skoncentruje się na zdobyciu najważniejszych centrów dowodzenia i obiektów rządowych.

Sytuacja w mieście zostanie dokładnie rozpoznana, potem wybrane obiekty zostaną zbombardowane przy pomocy tzw. inteligentnych bomb czy rakiet. Po takim przygotowaniu do akcji ruszy piechota i wojska pancerne, które będą miały do opanowania ściśle określone cele.

Działania mają być najskuteczniejsze i pozwolić na zmniejszenie do minimum strat własnych i ofiar wśród ludności cywilnej. Pewne jest użycie oddziałów sił specjalnych. Nie ma jednak informacji, jakie byłyby ich konkretne zadania poza naprowadzeniem lotnictwa na centra rządowe w mieście.

Amerykanie zapowiadają, że nie zamierzają poprzedzać ataku długotrwałym oblężeniem miasta. Takie posunięcie tylko sprzyjałoby Husajnowi, którego propaganda mogłaby twierdzić, że Irakowi udało się powstrzymać wojska USA.

na zdjęciu manifestacja policji i służb bezpieczeństwa w Bagdadzie. Foto RMF

09:00