W ciągu trzech do pięciu dni delegacje afgańskie, uczestniczące w konferencji w Niemczech powinny osiągnąć porozumienie, co do składu tymczasowego rządu w Afganistanie. Tak twierdzi przedstawiciel ONZ, biorący udział w spotkaniu, odbywającym się w rezydencji Petersberg pod Bonn.
W Petersbergu pod Bonn zebrali się afgańscy delegaci reprezentujący cztery frakcje polityczne: Sojusz Północny, byłego króla Zahira Szacha oraz tak zwana grupa peszawarska, popierana przez Pakistan i grupa cypryjska, popierana przez Iran. Za trzy dni wracamy do Kabulu i zaczynamy pracę - powiedział Hussein Anwari, jeden z delegatów Sojuszu i przewodniczący szyickiej frakcji Harakat i Islami. Powtórzył, że opozycyjny jak dotąd Sojusz nie zamierza monopolizować władzy w Afganistanie. Sojusz nie jest zachwycony pomysłem wysłania do Afganistanu międzynarodowych sił pokojowych, które pomogłyby ustabilizować sytuację w rozdartym wieloletnimi konfliktami kraju. „Nie potrzebujemy ich” - dodał Anwari. Podobne stanowisko w sprawie wysłania do Afganistanu sił ONZ prezentuje sąsiadujący z tym krajem Iran. Skomplikowałoby to tylko sytuację w tym kraju i naruszyło jego terytorialną jedność - powiedział rzecznik ministerstwa spraw zagranicznych w Teheranie. Za spokój w Afganistanie powinny odpowiadać władze tego kraju - dodał - stwarzając odpowiednie instytucje, na przykład policję.
Konferencję zorganizowała Organizacja Narodów Zjednoczonych. Obrady otworzył oficjalnie szef niemieckiej dyplomacji Joschka Fischer. "Musicie wziąć na siebie odpowiedzialność i postarać się utorować drogę dla pokojowej przyszłości dla własnego narodu. Jednak w sposób, który będzie odzwierciedlał różnorodność etniczną, społeczną, tradycje; w sposób który zaakceptują wszyscy Afgańczycy. Od was, przedstawicieli afgańskiego narodu zależy, czy wykorzystacie tę historyczną szans" - mówił Joschka Fischer.
ONZ przygotowała plan przewidujący, że uczestnicy konferencji uzgodnią skład, około 15-osobowego rządu tymczasowego, reprezentującego wszystkie główne grupy etniczne Afganistanu, i 150-osobowej rady jedności narodowej, namiastki parlamentu. Po pewnym czasie gremia te miałyby uzyskać aprobatę Loi Dżirgi, czyli tradycyjnego Wielkiego Zgromadzenia starszyzny afgańskiej, albo też - jeśli Loja Dżirga tak postanowi - ustąpić miejsca jakimś nowym, stałym organom władzy. Konferencję obserwuje korespondent RMF. Czy wieloetniczna społeczność jest w stanie się porozumieć i stworzyć stabliny rząd, o tym w relacji Tomasza Lejmana:
Konferencja w sprawie Afganistanu rozpoczęła się dziś także w pakistańskim Islamabadzie. Ta jednak,poświęcona jest powojennej odbudowie Afganistanu. W trzydniowym spotkaniu mają wziąć udział przedstawiciele międzynarodowych organizacji pomocy, organizacji finansowych, w tym Banku Światowego i Azjatyckiego Banku Rozwoju.
Foto: Jan Mikruta RMF
16:35