"Zagrożeniem dla Polski są działania Federacji Rosyjskiej, są działania związane z agenturą, która rozpowszechniła się nie tylko w Polsce, ale i Europie" - mówił w Sejmie Władysław Kosiniak-Kamysz. Minister obrony narodowej, przedstawiając informację na temat bezpieczeństwa zapewnił, że służby specjalne, policja i wojsko każdego dnia dokonują działań na rzecz walki z aktami sabotażu, dywersji i niszczenia wspólnoty państwa polskiego.
W środę w Sejmie wicepremier, minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz przedstawił informację na temat stanu bezpieczeństwa Polski. Debatę obserwowali prezydent Andrzej Duda, premier Donald Tusk i najwyżsi dowódcy wojskowi na czele z szefem Sztabu Generalnego Wojska Polskiego gen. Wiesławem Kukułą.
Szef MON swoje przemówienie zaczął od zapewniania, że "bezpieczeństwo jest najważniejszym zadaniem rządu Donalda Tuska". W obliczu największego zagrożenia dla suwerenności Polski od zakończenia II wojny światowej bezpieczeństwo jest nie tylko racją stanu, jest najważniejszym zadaniem w tej kadencji - mówił.
Dodał, że zapewnienie bezpieczeństwa wymaga współpracy wszystkich sił politycznych, rządu i prezydenta, współdziałania parlamentu i wsparcia ze strony samorządu. Różni nas bardzo wiele, w Polsce i na tej sali toczymy spory polityczne, ale zasada, która powinna nam przyświecać, niezależnie jakie stronnictwo reprezentujemy, to współdziałanie na rzecz bezpieczeństwa - powiedział.
Władysław Kosiniak-Kamysz podkreślał, że nasz kraj musi zbudować silną obronę militarną na granicy wschodniej. Tu są zapóźnienia, to prawda, lepiej było podjąć tę decyzję dwa lata temu, ale nigdy nie jest za późno, żeby robić dobre rzeczy - powiedział. Stąd też - jak tłumaczył - decyzja o przygotowaniu narodowego planu obronności i odstraszania pod nazwą "Tarcza Wschód".
Jak tłumaczył minister obrony narodowej, w jego ramach na granicy zgromadzony zostanie różnego rodzaju sprzęt fortyfikacyjny, ale nie tylko.
Co najważniejsze, to nowe technologie, które będą użyte do fortyfikacji. To nie będą tylko żelbetonowe jeże czy palisady, to nie będzie tylko zgromadzenie sprzętu użytego w odpowiednim czasie i miejscu. Ma to na celu działanie obserwacyjne, pełen monitoring, działanie rozpoznawcze, działanie przeciwdronowe. Wszystkie te najnowocześniejsze systemy będą zlokalizowane na 400 kilometrach naszej granicy, szczególnie z Białorusią i Federacją Rosyjską - mówił.
Szef MON podkreślił, że budowanie bezpiecznej wschodniej granicy jest również inwestycją w tamtejszą gospodarkę. Zaangażujemy polskie firmy i polskich przedsiębiorców w wykonanie projektu "Tarcza Wschód". To jest nasza odpowiedzialność za bezpieczeństwo jako całość, które nie oznacza tylko wymiaru militarnego - podkreślił.
Wiele osób pyta o szczelność polskiej granicy, o działania polskich służb w tym obszarze. To dla nas jest priorytet, żeby wzmacniać i chronić granicę. Ona jest nienaruszalna. Ochrona granicy, suwerenności państwa polskiego to jest zobowiązanie konstytucyjne, ale to jest też nasze osobiste zobowiązanie, które wynika z naszych poglądów, z naszego patriotyzmu - powiedział Władysław Kosiniak-Kamysz.
Szef MON podkreślił, że w ostatnim czasie odnotowano znaczący wzrost prób przekraczania granicy polsko-białoruskiej, które mają dzisiaj bardzo zorganizowany charakter. Większość wiz wydawana i umożliwiająca dostanie się do Białorusi obywatelom Somalii, Afganistanu, Syrii, Jemenu czy Iranu to wizy rosyjskie. Coraz liczniejsze są zgrupowania tych osób. Służby białoruskie pomagają w ich przetransportowaniu i naszym zdaniem również w przygotowaniu do forsowania na granicy polsko-białoruskiej - zaznaczył.
Do tych aktów dochodzi coraz częściej w porównaniu z analogicznym okresem ubiegłego roku. Do 19 maja bieżącego roku odnotowaliśmy 14 tys. prób przekroczenia granicy polsko-białoruskiej, 46 proc. więcej niż w ubiegłym roku - powiedział szef MON.
Szef resortu obrony podkreślił, że na granicy działają "wszystkie służby państwa", a za ochronę odpowiedzialna jest straż graniczna, którą wspiera wojsko i wojskowe zgrupowanie zadaniowe Podlasie. Wicepremier zapowiedział zwiększenie finansowania tego zgrupowania.
Jest tam 5,5 tys. żołnierzy. Zwiększamy finansowanie, w tym roku przekażemy z budżetu MON 850 mln na finansowanie tego zgrupowania zadaniowego. W porównywalnym okresie ubiegłego roku było to 500 mln. Zwiększamy to zaangażowanie i jesteśmy gotowi zwiększyć obecność wojska na granicy polsko-białoruskiej. Będziemy chronić polską granicę, będzie wspierała i policja, i straż graniczna będzie doposażona w jeszcze lepszy sprzęt - powiedział.
Trwa modernizacja zapory, która w wielu miejscach okazała się nieskuteczna i musi być zmodernizowana i ulepszona - dodał.
Władysław Kosiniak-Kamysz podczas wystąpienia powiedział, że jego resort opracował polityczno-strategiczną dyrektywę obronną i została ona skierowana na Radę Ministrów. Mówił też, że jest przygotowany projekt rządowego rozporządzenia ws. gotowości obronnej państwa polskiego. Dodał, że przygotowywana jest też nowa strategia bezpieczeństwa narodowego.
Jesteśmy już po decyzji w sprawie szczegółowych kierunków przebudowy i modernizacji technicznej sił zbrojnych na lata 2025-2039, pozytywnie zaopiniowanej przez komisję obrony narodowej w kwietniu br. - mówił.
Szef MON akcentował też kwestię zwiększenia nakładów finansowych na polską armię, "osiągając rekordowy poziom 4 proc. PKB, najwyższy ze wszystkich państw NATO". Zwiększyliśmy nakłady finansowe na obronność do 118 mld zł z budżetu państwa, a łącznie z Funduszem Wsparcia Sił Zbrojnych, który będzie kontynuowany i rozwijany, to jest 159 mld zł - oświadczył.
Dodał, że wprowadzane są nowe rozwiązania, by proces modernizacji nie był tylko wymianą sprzętu, ale "był całą filozofią zmiany funkcjonowania polskiej armii - nowoczesnej, innowacyjnej, najlepiej wyposażonej, przygotowanej".
Szef resortu obrony mówił też o podjęciu decyzji dotyczącej utworzenia Dowództwa Transformacji, które - zaznaczył - nie wymaga nowych etatów, tylko "nowego zorganizowania, tak by planowanie bezpieczeństwa państwa polskiego, rozłożone na lata, był perfekcyjnie przygotowane".
Władysław Kosiniak-Kamysz podkreślał ponadto, że obrona powietrzna jest priorytetem. W tym kontekście wskazywał na podjęte działania, m.in. podpisanie wcześniej w środę umowy na dostarczenie czterech aerostatów rozpoznawczych, czyli balonów z podwieszonymi radarami.