Poseł KO Dariusz Rosati pojawił się w Sejmie i głosował ws. wniosku o wotum nieufności wobec ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry. Obecność Rosatiego wzbudziła ogromne kontrowersje, ponieważ zaledwie kilka godzin wcześniej poinformował o dodatnim wyniku testu na Covid-19.

"Dziś w Sejmie ważna debata o budżecie na 2023 r. i głosowania, w tym nad odwołaniem ⁦min. Ziobry⁩. Niestety, muszę pozostać w domu (Covid), ale duchem i sercem wspieram Koleżanki i Kolegów z Koalicji Obywatelskiej, którzy na sali sejmowej walczą o praworządność i demokrację" - przekazał na Twitterze poseł KO Dariusz Rosati, załączając zdjęcie pozytywnego testu na koronawirusa Covid-19.

 

Jednak już kilka godzin później poseł pojawił się w sali sejmowej, a jego obecność nie umknęła uwadze innych polityków. "Panie pośle Dariuszu Rosati, czy to Pan jest teraz na sali plenarnej?" - pytał poseł Konfederacji Krystian Kamiński.

"Naraża zdrowie i życie setek posłów. Na sali jest pani poseł w stanie błogosławionym. Jak trzeba być nieodpowiedzialnym panie Dariuszu Rosati, żeby narażać tak zdrowie innych" - skomentował obecność Rosatiego poseł Solidarnej Polski Janusz Kowalski.

Adam Niedzielski nazwał obecność posła KO na sali plenarnej skrajną nieodpowiedzialnością.

Rosati tłumaczy

Interia zapytała Dariusza Rosatiego, dlaczego, mimo potwierdzonego zakażenia koronawirusem, zdecydował się przyjechać tego samego dnia do Sejmu.

Przyjechałem tylko na głosowania - wyjaśnił polityk.

Obecność posła podczas głosowania skomentował w rozmowie 7 pytań o 7:07 na antenie internetowego Radia RMF24 Sławomir Nitras: 

Poseł Koalicji Obywatelskie swoją obecnością w Sejmie nie złamał prawa. W przypadku zakażenia koronawirusem Covid-19 resort zdrowia zaleca samoizolację.

W Polsce obecnie nie obowiązują żadne restrykcje covidowe, poza obowiązkiem zasłaniania nosa i ust w aptekach, szpitalach, przychodniach i innych miejscach, gdzie udziela się pomocy medycznej.