Państwowa Komisja Wyborcza odrzuciła w czwartek sprawozdanie finansowe komitetu PiS z wyborów parlamentarnych 2023 r. - poinformował szef PKW Sylwester Marciniak. Do sprawy odnieśli się politycy zarówno obozu rządzącego, jak i opozycji. "PiS traci kasę, a państwo zaczyna działać wg najwyższych standardów" - napisał wicepremier Krzysztof Gawkowski. "Decyzja PKW (...) wpisuje się w rozgrywkę polityczną obecnej władzy, której celem jest zemsta i marginalizacja opozycji" - skomentował z kolei były premier Mateusz Morawiecki.

Po zakończeniu czwartkowego posiedzenia PKW jej szef Sylwester Marciniak poinformował, że Komisja postanowiła odrzucić sprawozdanie finansowe PiS z zeszłorocznych wyborów parlamentarnych. Jak wskazał, w normalnych warunkach dotacja dla tego komitetu wyborczego wynosiłaby ponad 38 mln zł, ale na skutek stwierdzonych naruszeń będzie pomniejszona o 10 mln zł, czyli wyniesie 28 mln zł.

Skutki są poważniejsze, jeśli chodzi o subwencję dla partii politycznej - wskazał Marciniak. Jak powiedział, partia będzie pozbawiona jej przez trzy lata - o ile nie zaskarży podjętej w czwartek uchwały.

Na uchwałę PKW o odrzuceniu sprawozdania finansowego przysługuje skarga do Sądu Najwyższego. Może ją wnieść pełnomocnik finansowy komitetu w ciągu 14 dni od doręczenia mu postanowienia PKW. Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych SN rozpatruje skargę i wydaje w tej sprawie orzeczenie w terminie 60 dni. Od orzeczenia SN nie przysługuje odwołanie. Jeśli SN uzna skargę za zasadną, PKW postanawia o przyjęciu sprawozdania finansowego.

"Państwo zaczyna działać wg najwyższych standardów!"

"PiS poznaje prawdziwe znaczenie słów prawo i sprawiedliwość" - napisał na platformie X premier Donald Tusk.

Wicepremier Krzysztof Gawkowski pochwalił decyzję PKW. "Realizujesz kampanię wyborczą na sterydach, doładowujesz partyjną kasę publicznymi pieniędzmi, wykorzystujesz państwo do sponsoringu politycznego - to wszystko oznacza, że działasz nielegalnie" - napisał na platformie X.

"PiS traci kasę, a państwo zaczyna działać wg najwyższych standardów!" - dodał Gawkowski.

"PiS-u nikt dziś nie ukarał, PiS ukarał się sam. Kampanię zrobił na sterydach, a dziś za te sterydy wystawiono mu po prostu rachunek" - napisał marszałek Sejmu Szymon Hołownia.

"Partie finansujemy w Polsce za publiczne pieniądze. Publiczna kontrola nad uczciwością wydatków na kampanie nie jest żadną zemstą, jest tym, czym walka z dopingiem jest w sporcie" - dodał.

"Teraz prokuratura, sądy i więzienia. Złodziejstwo musi zostać ukarane" - napisał na platformie X europoseł Dariusz Joński.

"PKW odrzuca sprawozdanie PiS. 3,6 mln zakwestionowanych wydatków. Możliwe dziesiątki milionów złotych kar dla partii, która zmieniła demokrację w partyjny bankomat" - skomentował europoseł Marcin Kierwiński. 

"Sprawiedliwości stało się zadość. Choć i tak małą karę dostali. Teraz PiS poczuje jak pachnie brak pieniędzy z subwencji o poranku" - przekazał Ryszard Petru z Polski 2050.

Morawiecki: Haniebna decyzja

Były premier Mateusz Morawiecki nazwał decyzję PKW "haniebną". "Wpisuje się w rozgrywkę polityczną obecnej władzy, której celem jest zemsta i marginalizacja opozycji.  Chodzi rzecz jasna o przyszłoroczne wybory prezydenckie. Obecna władza chce nas osłabić, bo obawia się przegranej. Przecież wszyscy pamiętają, że w 2023 roku Platforma Obywatelska wcale nie wygrała wyborów, przegrała je o ponad milion głosów" - napisał Morawiecki.

"Nie możesz ich pokonać? To ich zlikwiduj. Nie możemy na to pozwolić, całe nasze środowisko musi się zjednoczyć w obliczu tego ataku!" - podkreślił były premier na platformie X.

"Nie godzimy się z tą decyzją i wstąpimy na drogę sądową. Przeciwstawiamy się próbom zniszczenia polskiej demokracji. Będziemy o nią walczyć, samodzielnie zbierając fundusze na kampanię! Nie dla monopolu na władzę w Polsce!" - dodał.

Szydło: Skutek odebrania funduszy PiS będzie odwrotny od zamierzonego

Do sprawy odniosła się również była premier Beata Szydło. "PKW swoją - obudowaną medialnymi przeciekami - decyzją pokazała, że wpisuje się w działania kliki Tuska mające na celu całkowite zawłaszczenie polskiego państwa. Nie wątpię jednak, że skutek odebrania funduszy PiS będzie odwrotny od zamierzonego. Działanie PKW tylko zobrazowało Polakom, że wobec opozycji są wdrażane sposoby działania rodem z autorytaryzmów" - napisała na platformie X.

"Cel obecnej władzy jest jeden - zniszczyć opozycję, aby nie była w stanie wygrać wyborów prezydenckich. Zagarniając urząd prezydenta klika Tuska będzie mogła już bez żadnych ograniczeń wprowadzać swoje rządy bezprawia" - podkreśliła.

"Odpowiedzią Zjednoczonej Prawicy na to, co dziś się wydarzyło musi być praca, praca i jeszcze raz praca. Pieniądze nie są wszystkim, czego potrzeba do działania. Najważniejsze są determinacja, odwaga, poświęcenie dla słusznej sprawy. Zwolennicy prawicy oczekują od nas walki o demokratyczną i wolną Polskę" - dodała.

"Polacy dobrze wiedzą, jakie znaczenie będą miały wybory prezydenckie i bez wątpienia wspomogą nas w działaniach, tak jak zrobili to w 2015 roku. Nie możemy Ich zawieść" - napisała Szydło.

"Członkowie PKW dokonują bezpośredniego ataku na demokrację. Dzisiejsza ich decyzja zostanie zapamiętana jak próba odebrania możliwości działania opozycji w Polsce. Pogwałcenie wszystkich standardów demokratycznego państwa prawa" - skomentował na platformie X Jacek Ozdoba z Suwerennej Polski.

"To paradoksalnie przyniesie odwrotny efekt. Mobilizacja elektoratu w połączeniu z rozczarowaniem wobec rządzących. Dla samych rządzących oznacza to ciężki poranek po wyborach" - dodał.