Najpierw było "wy...aj z tym spokojem Szymon Hołownia", dziś jest "przepraszam" i "dziękuję". Wygląda na to, że Anna Maria Żukowska i Szymon Hołownia zakopali topór wojenny. W dniach, gdy spór o aborcję nabierze w Sejmie specjalnej dynamiki, a posłowie zajmą się czterema projektami ustaw - politycy postanowili stonować nastroje.
Zaczęło się 9 marca. Szymon Hołownia w tradycyjnym dla siebie, koncyliacyjnym tonie stwierdził, że z legislacyjnym rozwiązaniem problemu aborcji w Polsce nie należy się spieszyć, bo można "walcząc o dobro, wprowadzić więcej zła". Słowa padły po tym, gdy marszałek przesunął prace sejmowe nad czterema projektami ustaw na okres "powyborczy". Decyzja Hołowni spotkała się z protestem kobiet, któremu najbardziej dobitny wyraz dała Szefowa klubu Lewicy.
Anna Maria Żukowska napisała wtedy na platformie X: "W....j z tym spokojem Szymon Hołownia".
We wtorek Hołownia pytany przez dziennikarzy w Sejmie jakie są jego ulubione kwiaty, odparł, że są to goździki, które jego zdaniem, są niedoceniane.
W środę Żukowska powiedziała dziennikarzom w Sejmie, że idzie przeprosić marszałka Hołownię i że kupiła mu bukiet goździków. Następnie marszałek Sejmu opublikował na X wspólne zdjęcie w swoim gabinecie z Żukowską, z bukietem kwiatów w rękach. "Dziękuję Pani Przewodniczącej za dobre spotkanie" - napisał marszałek.
Żukowska w odpowiedzi podkreśliła: "Ja również dziękuję Panu Marszałkowi za pogłębioną rozmowę, ważne ustalenia i liczę na to, że w piątek się wszystko pomyślnie uda w głosowaniach w sprawie projektów dotyczących prawa do przerywania ciąży".