Uczestnicy szczytu NATO w Pradze podjęli wczoraj szereg istotnych decyzji. M.in. zaproszono do Paktu siedem nowych państw. Ponadto uczestniczący w szczycie politycy w pełni poparli działania ONZ, zmierzające do rozbrojenia Iraku. Obrady w stolicy Czech to, jak mówią komentatorzy, narada wojenna przed spodziewanym atakiem na państwo Saddama Husajna.

Już podczas oficjalnego otwarcia pierwszego w XXI wieku szczytu NATO do członkostwa w Pakcie zaproszono 7 państw Europy Środkowo-Wschodniej: Bułgarię, Estonię, Łotwę, Litwę, Rumunię, Słowację, Słowenię (mapa). Kraje te wejdą do Paktu w 2004 roku.

Wszyscy przywódcy NATO, w tym prezydent USA George W. Bush, podkreślali, że to historyczny krok, że Sojusz "przeskoczył" drut kolczasty od lat dzielący Europę.

Przyjmując siedem nowych państw członkowskich nie tylko zwiększamy nasze wojskowe możliwości. Odnawiamy też ducha Sojuszu. Wczorajsza decyzja jest też dowodem na nasze zaangażowanie na rzecz wolności, a także Europy bez podziałów, Europy wolnej i żyjącej w pokoju - mówił prezydent USA.

Reakcja Moskwy na rozszerzenie NATO

Dla prezydenta George'a Busha szczyt to także okazja do budowania koalicji do ewentualnej wojny z Irakiem. Naszym celem jest zapewnienie pokoju przez kompleksowe i potwierdzone zniszczenie irackich arsenałów broni masowej zagłady. Ten cel będzie osiągnięty dobrowolnie, lub przy użyciu siły - mówił Bush.

W Pradze uzgodniono, że sojusznicy popierają wysiłki ONZ na rzecz rozbrojenia Iraku i pozbawienia państwa Saddama Husajna broni masowego rażenia. Tekst deklaracji sformułowano w ostrych słowach, choć nieoficjalnie wiadomo, że Amerykanie domagali się jeszcze bardziej dobitnych sformułowań. Napotkało to jednak opór niektórych państw NATO, obawiających się wojny z Irakiem. Jakich - nie wiadomo, ale nie od dziś jest jasne, że niechętnie do interwencji odnosi się na przykład Francja.

Jednak zdecydowanie więcej na temat ewentualnej interwencji w Bagdadzie mówi się w kuluarach spotkania. Jeśli będzie to konieczne, Sojusz podejmie zdecydowane działania, by wypełnić ostatnią rezolucję ONZ w sprawie Iraku - oświadczył anonimowy dyplomata NATO.

Na szczycie zapadła już decyzja – zapowiadana 2 miesiące temu w Warszawie - o utworzeniu do 2006 roku 20-tys. natowskich sił natychmiastowej odpowiedzi, czyli swoistego korpusu ekspedycyjnego. Wszystko po to, by oprócz Ameryki, także Sojusz mógł błyskawicznie reagować na powstające w świecie zagrożenia.

Dotychczasowe koncepcje militarne i doktryny NATO

W stolicy Czech jest kilkudziesięciu prezydentów, ministrów obrony i spraw zagranicznych, w tym wyjątkowo chroniona delegacja amerykańska z George’em Bushem na czele. Nad bezpieczeństwem ludzi, którzy mają zmienić oblicze NATO czuwają tysiące agentów i policjantów, amerykańskie myśliwce, snajperzy i policyjne śmigłowce. I to nie tylko ze względu na zagrożenie terrorystyczne, ale także z uwagi na antyglobalistów i im podobnych, którzy dali o sobie znać jeszcze przed szczytem. Także wczoraj protestowali anarchiści i antyglobaliści, ale – wbrew zapowiedziom – ta demonstracja także przebiegała spokojnie.

O postanowieniach przywódców państw NATO reporter RMF Konrad Piasecki rozmawiał w Pradze z ministrem obrony narodowej Jerzym Szmajdzińskim. Posłuchaj:

Zobacz też specjalny raport o szczycie NATO w Pradze. Znajdują się tam aktualne doniesienia ze stolicy Czech, a także informacje na temat Sojuszu i krajów, które do niego dołączą.

Foto: Krzysztof Musiał, RMF Praga

09:45