Komisja Wenecka oceniła, że nie można automatycznie, bez indywidualnej oceny, usunąć wszystkich sędziów powołanych wadliwie w Polsce po 2018 roku. "W opinii Komisji Weneckiej nie pojawia się jedno z kluczowych pojęć propozycji rządu wyrażenia przez sędziów czynnego żalu, czyli właściwie samokrytyki za skorzystanie z wadliwej ścieżki awansu na kolejne stanowiska" - zwraca uwagę dziennikarz RMF FM Tomasz Skory.

Komisja Wenecka jest organem doradczym Rady Europy ds. prawa konstytucyjnego. Podczas ostatniej sesji plenarnej zaaprobowała i wydała opinie w sprawie projektu ustawy rozdzielającej funkcję ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego oraz w kwestii możliwych sposobów uregulowania statusu tzw. neosędziów. W obradach uczestniczyli minister sprawiedliwości Adam Bodnar i wiceminister Dariusz Mazur.

Automatyczne cofnięcie niemożliwe

W opinii - w odniesieniu do sędziów powołanych przez tzw. neo-KRS - podkreślono, że automatyczne cofnięcie wszystkich tych osób na zajmowane wcześniej stanowiska nie byłoby zgodne z europejskimi standardami i dlatego potrzebna jest forma indywidualnej weryfikacji sędziów oraz zapewnienie, by mieli oni prawo do odwołania się do sądu w przypadku oceny negatywnej.

W opinii Komisji Weneckiej nie pojawia się jedno z kluczowych pojęć propozycji rządu wyrażenia przez sędziów czynnego żalu, czyli właściwie samokrytyki za skorzystanie z wadliwej ścieżki awansu na kolejne stanowiska - informuje dziennikarz RMF FM Tomasz Skory.

W opinii zaznaczono, że procedura rozpatrywania statusu tzw. neosędziów nie powinna trwać nadmiernie długo. Komisja uznała, że wskazane jest "pogrupowanie" tych przypadków.

Odwołania przed KRS?

Weryfikacji powinien - jak wyjaśniła Komisja Wenecka - dokonać organ, który nie jest kontrolowany przez rząd. W opinii nie wyjaśniono konkretnie, jaki to organ, ale położono nacisk na wymóg jego niezależności oraz na konieczność indywidualnej oceny sytuacji każdego sędziego.

Tu może być zaskoczenie. Komisja Wenecka mówi, że weryfikację neosędziów powinien kontrolować albo sąd albo organ, który nie jest podporządkowany rządzącym, np. nie wymieniona w dokumencie, ale jasno opisana Krajowa Rada Sądownictwa. Paradoksalnie więc, dopuszczalne byłoby rozpatrywanie odwołań neosędziów przez obecną KRS, która przecież nie jest związana z rządzącymi obecnie - zwraca uwagę dziennikarz RMF FM.

"To podejście jest zrozumiałe"

W osobnej opinii, dotyczącej projektu ustawy rozdzielającej funkcję ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego, instytucja doradcza Rady Europy odnotowała, że polskie władze uważają, że jest to konieczna zmiana, służąca dokonaniu korekty reformy z 2016 roku.

"Według Komisji Weneckiej to podejście jest zrozumiałe" - podkreślono w dokumencie. Mowa w nim również o tym, że niezbędne są dalsze reformy dotyczące prokuratury. Zaznaczono też, że w opinii wydanej w 2017 roku zwrócono uwagę na konieczność odpolitycznienia tej instytucji.

W ocenie Komisji, proponowana obecnie reforma, przedłożona do jej oceny, jest "konieczna dla przywrócenia praworządności".