Już na wstępie obrad Sejmu doszło do słownych przepychanek między Sławomirem Nitrasem a marszałek Sejmu Elżbietą Witek i wiceszefem MSWiA Maciejem Wąsikiem. W pewnym momencie poseł PO zwrócił się też do Jarosława Kaczyńskiego. Wtedy Małgorzata Gosiewska postanowiła wkroczyć między Nitrasa a prezesa PiS i osłonić Jarosława Kaczyńskiego. Całą sytuację uchwyciły sejmowe kamery.
Podczas dzisiejszych obrad Sejmu Nitras chciał złożyć wniosek formalny. Prowadząca obrady marszałek Sejmu nie wyraziła na to zgody i rozpoczęła rozpatrywanie pierwszego punktu porządku dziennego.
Mam prawo złożyć wniosek formalny. Ja mam ważną sprawę formalną (...). CBA zatrzymuje ludzi w sprawie marszałka Sejmu - mówił Nitras po wyłączeniu mu mikrofonu. Witek zaprosiła go do swojego gabinetu. Ja jestem posłem. Nie jestem pani asystentem. Ja mam prawo złożyć wniosek formalny - odpowiedział poseł KO.
Kiedy do stołu prezydialnego podszedł Maciej Wąsik, poseł PiS, wiceszef MSWiA, sekretarz kolegium ds. służb specjalnych, Nitras powiedział: Chcę panią poinformować, że ten człowiek wszedł do 60 mieszkań w związku z lotami Kuchcińskiego, bezprawnie zatrzymali ludzi, którzy z tą sprawą nie mieli nic wspólnego.
Sam zwariowałeś, jak ty się zwracasz do posła? Jak się zwracasz do posła? Słyszała pani, to jest minister? - powiedział Nitras w stronę Wąsika, gdy ten włączył się do dyskusji. Wszedłeś do 60 mieszkań niewinnych ludzi. Ty i twoje służby. Zatrzymałeś ludzi, którzy nie mają z tą sprawą nic wspólnego. Łobuzie jeden! Łobuzie! - powiedział Nitras, na co Wąsik odpowiedział: "zwariowałeś".
Następnie Nitras przeszedł od stołu prezydialnego w stronę prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego. Pan jest za to odpowiedzialny. Zatrzymują ludzi, którzy nie mają z tą sprawą nic wspólnego - mówił poseł KO. W pewnym momencie powiedział: cham, cham, po prostu cham. "Uspokój się" - odpowiedzieli Nitrasowi stojący wokół Kaczyńskiego posłowie PiS.
W pewnym momencie pojawiła się wicemarszałek sejmu Małgorzata Gosiewska w złotej sukni i stanęła jak posąg, rozdzielając Kaczyńskiego i Nitrasa.
Gdy Nitras wciąż nie chciał zejść z mównicy wicemarszałek Ryszard Terlecki (PiS), który przejął prowadzenie obrad, zagroził mu wezwaniem Straży Marszałkowskiej. Ostatecznie poseł KO odpuścił mównicę.
Całe zdarzenie zobaczyć możecie poniżej: