Jarosław Kaczyński wizytował w czwartek okolice polsko-białoruskiej granicy. "Mamy zamiar rozbudować ten tzw. płot wzdłuż granicy. On ma objąć wszystkie te miejsca, gdzie go jeszcze w tej chwili nie ma, gdzie nie ma przeszkody wodnej takiej jak Bug" - mówił w Kodniu wicepremier.
Kaczyński powiedział, że rząd PiS odbudowuje jednostki wojskowe i tworzy nowe. Najnowsza to jest VI Dywizja; czyli nasza armia, która przedtem składała się tylko z trzech dywizji, będzie miała tych dywizji sześć i z czasem prawdopodobnie będzie jeszcze dywizja zapasowa - mówił.
Kaczyński zaznaczył, że jednocześnie rząd umacnia granicę poprzez budowę ogrodzenia na granicy, budowę "różnego rodzaju urządzeń elektronicznych, które mają ułatwić chronienie granicy, a przede wszystkim tę akcję, które powstrzymała atak, który zorganizował Łukaszenka niewątpliwie z poparciem Putina".
Wicepremier podkreślił, że był to atak, który "w słabszej w tej chwili postaci trwa przez cały czas, a który może się w każdej chwili zaostrzyć i przybrać inny charakter, czyli być związanym z obecnością wagnerowców".
My chcemy powiedzieć jasno: że my robimy wszystko, co trzeba i co jest wystarczające, by ewentualne prowokacje czy jakieś agresywne przedsięwzięcia groźniejsze niż te poprzednie odeprzeć, odeprzeć z łatwością - podkreślił Kaczyński.
Jeśli chodzi o nieco dalszą perspektywę - ale ta dalsza oznacza miesiące i co najwyżej pojedyncze lata a nie jakiś dłuższy okres - mamy zamiar rozbudować ten tzw. płot wzdłuż granicy. On ma objąć wszystkie te miejsca, gdzie go jeszcze w tej chwili nie ma, gdzie nie ma przeszkody wodnej takiej jak Bug. Ale Bug na różne sposoby też ma być dodatkowo zabezpieczony - mówił prezes PiS.
Kaczyński ocenił, że ta granica stała się w tym momencie tak niebezpieczna, że tego rodzaju zabezpieczenia są konieczne.
Jednym z głównych zadań, a może nawet głównym zadaniem państwa - państwa jako organizacji, która jednoczy naród - jest ochrona bezpieczeństwa. Bezpieczeństwa w każdym wymiarze tzn. bezpieczeństwa zewnętrznego i bezpieczeństwa wewnętrznego - mówił Kaczyński.
Jak dodał, dziś mówi o bezpieczeństwie granic. Rządy obecne, czyli rządy Zjednoczonej Prawicy, Prawa i Sprawiedliwości, stawiają tę sprawę jako priorytetową. Uważają, że realizacja tego zadania państwa jest dzisiaj czymś szczególnie ważnym, można powiedzieć tak ważnym, że jest to stawiane na pierwszym miejscu - mówił wicepremier.
Jesteśmy zupełnym przeciwieństwem naszych poprzedników, którzy ograniczali polskie Siły Zbrojne, także siły o charakterze policyjnym różnych odmian, a w szczególności z jakąś niezwykłą konsekwencją, w tym wypadku konsekwencja nie była zaletą, redukowali polskie siły na wschód od Wisły, czyli na terenach, które były zawsze, w ciągu ostatnich dziesięcioleci, przynajmniej potencjalnie najbardziej zagrożone, i które według pewnych koncepcji wschodniej flanki NATO miały być po prostu opuszczone, oddane przeciwnikowi, a dopiero następnie miał być kontratak i ich odzyskanie - podkreślił.
Kaczyński zapewnił, że rozbudowa polskiej armii i umacnianie polskiej granicy będzie trwało. Nasza armia w niedługim czasie będzie, jeżeli chodzi o siły lądowe, najsilniejsza na naszym kontynencie, będzie podstawą obrony całej wschodniej flanki. Już w wielkiej mierze jest tą podstawą - powiedział prezes PiS.
Jak mówił, Polska ma sojuszników i te sojusze będą podtrzymywane i na wszelkie sposoby umacniane. Ale - zaznaczył - trzeba pamiętać, że sojusznicy bronią tych, którzy sami potrafią się bronić. Wskazywał w tym kontekście na Ukrainę, która oparła się rosyjskiej agresji i uzyskała wsparcie z Zachodu, dzięki czemu może walczyć dalej.
Kaczyński podkreślił także, iż "nie wolno się bać". Trzeba być gotowym do tego, by Polski bronić, to jest zadanie wszystkich pokoleń, ale oczywiście przede wszystkim tego młodszego pokolenia i przede wszystkim młodych mężczyzn. I trzeba ich w tym kierunku kształcić, trzeba ich przygotowywać do tego, bo przyszło nam dzisiaj żyć w czasach trudniejszych niż te, które były - powiedział prezes PiS.
Miejmy nadzieję, że ten okres przejdzie, że Rosja zostanie zatrzymana i że w końcu dojdą tam do władzy ludzie, którzy będę wiedzieli, że to jest droga donikąd, ta droga odbudowy imperium. Ale to potrwa i to na pewno nie będzie łatwe - dodał Kaczyński.
Do tego czasu - jak mówił prezes PiS - "musimy być ciągle gotowi, coraz bardziej gotowi i to pod każdym względem, w każdym wymiarze".