Wreszcie, po siedmiu miesiącach, Holendrzy utworzyli koalicję rządową. Król Niderlandów Wilhelm-Aleksander zaprzysiągł we wtorek nowy rząd, którym pokieruje Dick Schoof, były szef holenderskiego wywiadu. W skład gabinetu wejdzie m.in. skrajnie prawicowa Partia Wolności (PVV) Geerta Wildersa.
Aż siedem miesięcy zajęło Holendrom utworzenie koalicji rządowej.
Weszła do niej skrajnie prawicowa Partia Wolności (PVV) Geerta Wildersa, która zwyciężyła w wyborach zdobywając 23,5 proc. głosów, a także liberalna Partia Ludowa na rzecz Wolności i Demokracji (VVD), której członek Mark Rutte zajmował stanowisko premiera od 2010 roku do wtorku.
Do rządu wchodzą też centroprawicowa Nowa Umowa Społeczna (NSC) oraz populistyczna partia protestu rolników Ruch Rolnik-Obywatel (BBB).
Nowym holenderskim premierem jest Dick Schoof, 67-letni urzędnik państwowy, który był wcześniej m.in. szefem wywiadu AIVD, Krajowym Koordynatorem ds. Bezpieczeństwa i Zwalczania Terroryzmu (NCTV) oraz dyrektorem Służby ds. Imigracji i Naturalizacji (IND). W nowym rządzie znalazło się jednak niewiele osób z doświadczeniem w administracji państwowej.
Portal NL Times odnotował, że jedynie sekretarz stanu odpowiedzialna za edukację podstawową i emancypację Marielle Paul oraz wywodząca się z BBB wicepremierka Mona Keijzer były wcześniej w rządzie. Jak zauważył portal, większość osób w gabinecie Schoofa to politycy - wbrew założeniu, by co najmniej połowa składu pochodziła "z zewnątrz".
Zapowiedziane na wtorek posiedzenie nowego rządu będzie drugim. Na pierwszym spotkaniu gabinetu, które odbyło się w poniedziałek, doszło do oficjalnego przydzielenia tek ministrom i sekretarzom stanu.
Objęcia urzędu pogratulowali Schoofowi m.in. przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen oraz szef Rady Europejskiej Charles Michel.
Według opublikowanego we wtorek badania ośrodka Ipsos I&O, zaufanie do rządu znacznie wzrosło wśród Holendrów z rekordowo niskiego poziomu 29 proc. we wrześniu 2022 r. do 42 proc. w czerwcu 2024 r.
"Wzrost zaufania przyspieszył od czasu wyborów i powstania nowej koalicji i jest widoczny głównie wśród osób z niższym poziomem wykształcenia, czyli grupy, która częściej niż przeciętnie głosuje na PVV" - zwrócił uwagę publiczny holenderski nadawca NOS.